Natomiast drukarkę sobie kupiłem, czasem używam i znajduję dla tej technologii zastosowania.
Przykładem jest przedmiotowa mufka.
Problem był taki, że zintegrowane serwokrokowce których używam mają niezależne wejścia i wyjścia optoizolowane. Mówiąc inaczej, każdy sygnał ma osobny pin "+" i "-". Sygnałów jest pięć, więc można użyć przewodu LiYCY dziesięciożyłowego, ale jest grubszy, droższy i w szafce jest piętnaście żył z trzech silników, które trzeba połączyć do kupy i robi się miotła, albo wszystkie piny "-" połączyć razem przy silniku i użyć przewodu sześciożyłowego, cieńszego i tańszego.
Tylko te lepsze z pozoru rozwiązanie z przewodem sześciożyłowym ma swoją wadę - trzeba kabelki ze sobą zlutować, co paskudnie wygląda...

Trochę to nieestetyczne, a termokurcz niewiele w tym względzie zmieni...
Dlatego wpadłem na pomysł, żeby sobie wydrukować miniaturową puszkę, którą nazwałem "mufka".

Wygląda dużo lepiej, nieprawdaż?
Niestety, okazało się że zakupiony przewód jest minimalnie grubszy niż producent deklaruje, ale i tak od razu planowałem zalać mufkę klejem na gorąco, co też zrobiłem.
Tu się pojawił drugi problem, który wcale mnie nie zaskoczył, tworzywo PLA ma niską temperaturę mięknięcia i jedna połówka mi się trochę zdeformowała przy montażu...
Projekt wykonałem w LibreCAD i OpenSCAD, co jest dowodem na to, że istnieje życie poza Fusion360...
Mało prawdopodobne żeby komuś była potrzebna mufka w takim akurat rozmiarze, ale publikuję w nadziei że będzie to dla kogoś inspiracją...