1 x L297 + 2 x L298
-
- Lider FORUM (min. 2000)
- Posty w temacie: 7
- Posty: 7735
- Rejestracja: 23 lis 2004, 22:41
- Lokalizacja: kraków
witam !! a czy to ma sens ? . czy nie lepiej dodać te 20pln i mieć spokój ? . może i to by działało - ale eksperymenty mogą być kosztowne . wg. mnie lepiej po prostu dać dwa sterowniki i po sprawie . może być problem tego typu - na układ 297 musisz podać z 298 poziom napięcia z rezystorów ( sense1 , sense2 ) i teraz z którego silnika ? . oprócz tego powinno działać - tu wyjście logiki tam wejście - powinno wysterować - ale jak to będzie to się okaże jak zrobisz . pozdrawiam !!
Mane Tekel Fares
-
- Lider FORUM (min. 2000)
- Posty w temacie: 5
- Posty: 4017
- Rejestracja: 15 lis 2006, 22:01
- Lokalizacja: Tarnobrzeg
Można połączyć równolegle dwa L298, czy nawet trzy (kolega wood carver ma doświadczenie), można zastosować jeden mocniejszy sterownik i włączyć równolegle obydwa silniki. Rozumiem, że mają one napędzać oś Y? Widuję całkiem sporo konstrukcji zaprojektowanych właśnie w ten sposób.
Tu właśnie dostrzegam pewien problem. Oczywiście posiadacze takich maszyn ostro zaprotestują ale mimo to pozwolę sobie przytoczyć kilka niepodważalnych faktów. Dwie śruby napędowe w układzie ruchomej bramy są niezbędne. Obie muszą być sterowane idealnie synchronicznie. W przeciwnym wypadku maszyna zamiast kwadratów będzie cięła romby. Nie ma problemu kiedy obydwa silniki są pod prądem. Jednak co dzieje się kiedy maszyna jest wyłączona? Naturalna sztywność bramy jest niewielka, po odłączeniu zasilania możemy ręką obrócić jedną śrubę w jedną stronę a drugą w przeciwną. Jednak jeśli teraz włączymy zasilanie cięcie rąbów mamy jak w banku. Oczywiście nikt nie robi takich rzeczy celowo. Jednak przy braku zasilania moment szczątkowy silnika jest niewielki i nigdy nie wiadomo czy po uruchomieniu zatrzyma się w danym miejscu czy o 1 krok dalej, czy bliżej. Ponadto, w znakomitej większości, maszyny z ruchomą bramą posiadają wszystkie 4 silniki tego samego typu, co skutkuje dwa razy większym momentem osi Y niż w pozostałych i jest to moment zwyczajnie niewykorzystany.
Moim skromnym zdaniem momen obrotowy do drugiej śruby należy przekazywać za pomocą odpowiednich kół i paska zębatego.
Tu właśnie dostrzegam pewien problem. Oczywiście posiadacze takich maszyn ostro zaprotestują ale mimo to pozwolę sobie przytoczyć kilka niepodważalnych faktów. Dwie śruby napędowe w układzie ruchomej bramy są niezbędne. Obie muszą być sterowane idealnie synchronicznie. W przeciwnym wypadku maszyna zamiast kwadratów będzie cięła romby. Nie ma problemu kiedy obydwa silniki są pod prądem. Jednak co dzieje się kiedy maszyna jest wyłączona? Naturalna sztywność bramy jest niewielka, po odłączeniu zasilania możemy ręką obrócić jedną śrubę w jedną stronę a drugą w przeciwną. Jednak jeśli teraz włączymy zasilanie cięcie rąbów mamy jak w banku. Oczywiście nikt nie robi takich rzeczy celowo. Jednak przy braku zasilania moment szczątkowy silnika jest niewielki i nigdy nie wiadomo czy po uruchomieniu zatrzyma się w danym miejscu czy o 1 krok dalej, czy bliżej. Ponadto, w znakomitej większości, maszyny z ruchomą bramą posiadają wszystkie 4 silniki tego samego typu, co skutkuje dwa razy większym momentem osi Y niż w pozostałych i jest to moment zwyczajnie niewykorzystany.
Moim skromnym zdaniem momen obrotowy do drugiej śruby należy przekazywać za pomocą odpowiednich kół i paska zębatego.
Ostatnio zmieniony 27 lut 2007, 11:33 przez Leoo, łącznie zmieniany 1 raz.