Nie przypuszczałem, że może mieć miejsce taka sytuacja. Tym nie mniej nadal uważam, że to Dobrzański jest OK, a idiotą jest wydawcaPaola pisze:Nic bardziej błędnego.....nie zawiera uaktualnień! .... najlepiej kupić najnowsze wydanie i boleśnie się przekonać o wyrzuconej kasieCFA pisze:Nie wiem skąd taki pomysł, że Dobrzański jest do bani? Przecież zasady rysowania się nie zmieniły a kolejne wydania zapewne zawierają odniesienie
Wydawca "trzepie kasę" na starej wersji dołączając jakieś tam wykazy norm, już też nieaktualnych!
A na niektórych uczelniach dalej polecają wydanie antykwaryczne nie analizując treści
Błędy w rysunkach
-
- ELITA FORUM (min. 1000)
- Posty w temacie: 8
- Posty: 1679
- Rejestracja: 28 wrz 2009, 11:00
- Lokalizacja: Wrocław
Tagi:
-
- Specjalista poziom 3 (min. 600)
- Posty w temacie: 6
- Posty: 984
- Rejestracja: 01 mar 2009, 22:40
- Lokalizacja: Poznań
- Kontakt:
Wiecie.......
To co napiszę, jest oczywiście tylko i wyłącznie moim prywatnym zdaniem i nikogo nie zamierzam przekonywać, że śnieg jest biały. Jak uważa inaczej - jego prawo.
Akurat, to o którym piszę powyżej, jest ostatnim wydaniem niniejszej pozycji literaturowej z dziedziny nauczania rysunku technicznego i chyba najbardziej aktualnym. W moim przekonaniu najlepszą pozycją literaturową, do edukacji zapisu konstrukcji maszynowej, na której wykształciło się już kilka pokoleń kadry technicznej w naszym kraju i to na różnych szczeblach edukacji. Ale odnoszę wrażenie, że zastosowanie trochę prowokacyjnie - słowa "biblia" podniosło temperaturę wątku.
Zresztą wątpię, aby zaszła jakaś drastyczna zmiana w temacie rysowania "krzyża" na powierzchniach, których prezentację rozważamy. Swoją drogą zerknąłem jeszcze do ksiązki Bober - Dudziak i tutaj jest podobnie. Ale pewnie zaraz mi zarzucicie, że to już w ogóle jest nieaktualna pozycja książkowa. Swoją droga na czym tutaj teraz kształcić tych naszych biednych studentów, skoro wszystko jest nieaktualne?
Czy kupowanie książki jest "wyrzucaniem" kasy - to już pozostawię bez komentarza.
Gdzie stosuje się taki "krzyż", aby nie było ich na rysunkach co niemiara?
Pomijając już zapisy literaturowe - zdroworozsądkowo podchodząc do tematu.....
Właśnie tam, gdzie mamy do czynienia z powierzchnią frezowaną na wałku, tam gdzie mamy do czynienia z powierzchnią nieprostopadłą do płaszczyzny rzutowania, a nie jest ona pokazana jednoznacznie na pozostałych rzutach, itd.....pewnie jeszcze coś dopiszecie do tej listy.
Z tym stosowaniem zapisu SW14 (SchluesselWeite) zapędziłem się trochę, także przez nadmierny kontakt z dokumentacjami niemieckich "rysowników". Zacząłem przenosić ten zapis na polską dokumentację, pomimo, że Polska Norma nie przewiduje takowego. Właściwym jest zapis z zastosowaniem znaku kąta. Mój błąd
To co napiszę, jest oczywiście tylko i wyłącznie moim prywatnym zdaniem i nikogo nie zamierzam przekonywać, że śnieg jest biały. Jak uważa inaczej - jego prawo.
Akurat, to o którym piszę powyżej, jest ostatnim wydaniem niniejszej pozycji literaturowej z dziedziny nauczania rysunku technicznego i chyba najbardziej aktualnym. W moim przekonaniu najlepszą pozycją literaturową, do edukacji zapisu konstrukcji maszynowej, na której wykształciło się już kilka pokoleń kadry technicznej w naszym kraju i to na różnych szczeblach edukacji. Ale odnoszę wrażenie, że zastosowanie trochę prowokacyjnie - słowa "biblia" podniosło temperaturę wątku.
Zresztą wątpię, aby zaszła jakaś drastyczna zmiana w temacie rysowania "krzyża" na powierzchniach, których prezentację rozważamy. Swoją drogą zerknąłem jeszcze do ksiązki Bober - Dudziak i tutaj jest podobnie. Ale pewnie zaraz mi zarzucicie, że to już w ogóle jest nieaktualna pozycja książkowa. Swoją droga na czym tutaj teraz kształcić tych naszych biednych studentów, skoro wszystko jest nieaktualne?
Czy kupowanie książki jest "wyrzucaniem" kasy - to już pozostawię bez komentarza.
Gdzie stosuje się taki "krzyż", aby nie było ich na rysunkach co niemiara?
Pomijając już zapisy literaturowe - zdroworozsądkowo podchodząc do tematu.....
Właśnie tam, gdzie mamy do czynienia z powierzchnią frezowaną na wałku, tam gdzie mamy do czynienia z powierzchnią nieprostopadłą do płaszczyzny rzutowania, a nie jest ona pokazana jednoznacznie na pozostałych rzutach, itd.....pewnie jeszcze coś dopiszecie do tej listy.
Z tym stosowaniem zapisu SW14 (SchluesselWeite) zapędziłem się trochę, także przez nadmierny kontakt z dokumentacjami niemieckich "rysowników". Zacząłem przenosić ten zapis na polską dokumentację, pomimo, że Polska Norma nie przewiduje takowego. Właściwym jest zapis z zastosowaniem znaku kąta. Mój błąd
"W życiu piękne są tylko chwile...."
Niedouczeni i kolekcjonerzy staroci kupują...CFA pisze:Nie przypuszczałem, że może mieć miejsce taka sytuacja. Tym nie mniej nadal uważam, że to Dobrzański jest OK, a idiotą jest wydawca
Polecam: Rysunek techniczny -Buksiński&Szpecht z lat 60-tych do kolekcji antykwarycznej, tak samo współcześnie przydatny w praktyce jak owa "biblia":
http://allegro.pl/rysunek-techniczny-bu ... ule_id=201
-
- ELITA FORUM (min. 1000)
- Posty w temacie: 8
- Posty: 1679
- Rejestracja: 28 wrz 2009, 11:00
- Lokalizacja: Wrocław
Coś Ci się chyba pomerdało. Dobrzański jako podręcznik jest bardzo dobrą książką.Paola pisze:Niedouczeni i kolekcjonerzy staroci kupują...CFA pisze:Nie przypuszczałem, że może mieć miejsce taka sytuacja. Tym nie mniej nadal uważam, że to Dobrzański jest OK, a idiotą jest wydawca
Jeśli faktycznie nowsze wydania nie zawierają odniesień do najnowszych norm, to jest to błąd wydawcy. Nie mówię, że to pozycja lepsza niż inne - pewnie są jakieś inne podręczniki, ale właśnie jak spojrzeć na metodykę nauki rysunku technicznego, to jest to książka dobra. Od kolejności wprowadzania poszczególnych pojeć (widok, linia, odwzorowanie), poprzez omówienie podstawowych zasad rzutowania, wymiarowania itd do szczegółów dotyczących wymagań technicznych (odchyłki, chropowatości itp)
I traktowanie jej w kategoriach starocia jest nieuprawnione.
Nie wiem z którego roku jest pierwsze wydanie, ale napisz konkretnie co takiego zmieniło się w ostatnich powiedzmy 50 latach w zasadach rysowania, że zasady opisane w Dobrzańskim są dziś archaiczne czy też nie odpowiadają dzisiejszym normom.
Bez konkretów Twoje uwagi są nic nie warte. Może spróbuj zakwestionować jakiś rozdział, albo podane zasady odwzorowania, to wtedy będzie można podyskutować. Zasady są te same i gdyby piszący rozpaczliwe posty na tym forum opanowali chociaż 10% materiału tego podręcznika, to znikły by ze dwa działy na forum.
Rysunek techniczny jest w 100% znormalizowanym, międzynarodowym językiem techników. Ktoś to nie stosuje się do wymogów światowych i norm (aktualnych i współczesnych) uprawia bełkot naukowy i techniczny chłopka roztropkaCFA pisze:Coś Ci się chyba pomerdało. Dobrzański jako podręcznik jest bardzo dobrą książką
Kup sobie najnowsze wydania: Rysunek techniczny dla mechaników- T. Lewandowski wyd. XVI 2015r i Rysunek techniczny T.Dobrzański wyd.XXV 2015r i obiektywnie porównaj.
Jeżeli się znasz na rysunku technicznym, to się przekonasz co jest czego warte, który podręcznik lepszy i aktualny ...i komu się pomerdało, bo tak to filozofujesz nie znając merytorycznej głębi tematu. Proponuję douczyć się z tego tematu we własnym zakresie lub na dobrym kursie szkoleniowym (służę info) jak chcesz się autorytatywnie wypowiadać do dużej ilości forumowiczów ( również niedouczonych) odwiedzających choćby okazjonalnie ten portal.
A jeżeli bardzo chcesz zostać przy nieaktualnych podręcznikach (Twój wolny wybór) to w/w Rysunek techniczny -Buksiński&Szpecht jest lepszą wg mnie pozycją i... tańszą!
De gustibus non est disputandum
-
- ELITA FORUM (min. 1000)
- Posty w temacie: 8
- Posty: 1679
- Rejestracja: 28 wrz 2009, 11:00
- Lokalizacja: Wrocław
Nie widzę odpowiedzi na zadane pytanie, więc na razie to kto inny filozofuje.Paola pisze:Rysunek techniczny jest w 100% znormalizowanym, międzynarodowym językiem techników. Ktoś to nie stosuje się do wymogów światowych i norm (aktualnych i współczesnych) uprawia bełkot naukowy i techniczny chłopka roztropkaCFA pisze:Coś Ci się chyba pomerdało. Dobrzański jako podręcznik jest bardzo dobrą książką
Kup sobie najnowsze wydania: Rysunek techniczny dla mechaników- T. Lewandowski wyd. XVI 2015r i Rysunek techniczny T.Dobrzański wyd.XXV 2015r i obiektywnie porównaj.
Jeżeli się znasz na rysunku technicznym, to się przekonasz co jest czego warte, który podręcznik lepszy i aktualny ...i komu się pomerdało, bo tak to filozofujesz nie znając merytorycznej głębi tematu.
Natomiast nie muszę kupować Lewandowskiego (ani czytać), żeby wiedzieć, że nie znajdę tam niczego innego niż w Dobrzańskim jeśli chodzi o zasady. Rysunek i jego zasady - jak sam zauważasz jest w 100% znormalizowany więc nie bardzo jest miejsce na jakieś fanaberie. Natomiast jeśli dobrze znasz temat, to zacytuj ten bełkot. Chętnie się dowiem co jest tam nie tak.
Nie sam tylko sama!CFA pisze:Natomiast nie muszę kupować Lewandowskiego (ani czytać)...
Rysunek i jego zasady - jak sam zauważasz jest w 100% znormalizowany więc nie bardzo jest miejsce na jakieś fanaberie
Tylko normy się dawno już się zmieniły i dalej zmieniają czego ślepcy nie widzą i nie dociera do nich ten fakt!
Nic nie musisz... wszystko możesz - łącznie ze zmianą wiedzy i mentalności
Pozdrawiam niereformowalnych!
Ostatnio zmieniony 02 cze 2016, 21:37 przez Paola, łącznie zmieniany 1 raz.
-
- ELITA FORUM (min. 1000)
- Posty w temacie: 8
- Posty: 1679
- Rejestracja: 28 wrz 2009, 11:00
- Lokalizacja: Wrocław
Jestem ciekaw tej wiedzy.Paola pisze:Nic nie musisz... wszystko możesz - łacznie ze zmianą wiedzy i mentalnościCFA pisze:Natomiast nie muszę kupować Lewandowskiego (ani czytać)
Co do mentalności, to nie lubię jak ktoś używa dość obelżywych epitetów
(typu bełkot chłopka roztropka), ale wezwany do tablicy nabiera wody w usta.
-
- ELITA FORUM (min. 1000)
- Posty w temacie: 8
- Posty: 1679
- Rejestracja: 28 wrz 2009, 11:00
- Lokalizacja: Wrocław
Czyli jednak bez konkretów.Paola pisze:Kup sobie ten podany podręcznik i poucz się pilnie....będziesz dokształcony i podziękujeszCFA pisze:Jestem ciekaw tej wiedzy.
Tego się akurat spodziewałem. Na obrzucanie błotem stać dziś każdego,
jak przychodzi do dowodów, to się milknie.
L’esprit de l’escalier nie będzie usprawiedliwieniem, zapewne spora ilość forumowiczów
(tych douczonych i niedouczonych) chętnie poczeka na Twoje wyjaśnienia.