Mianowicie:
Frez 2mm do alu... wygląda bardzo podobnie jak Dolfa tyle że dolfa są bardziej skręcone (nie znam nazwy tego konta). Pracuje całkiem ok przy obrotach rzędu 12 krpm i z posuwem 1200 tyle że na 4mm wysokości nie można brać więcej niż 0.05-0.1 materiału. Jak brać całą szerokością freza to nie ma mowy o wiecej niż 0.1mm zagłębienia. W innych przypadkach pali materiał. Tak samo zejścia z krewędzi pionowych pozostawiają taką nitkę materiału jakby frez był mało ostry, nie docinał i się na krawędzi odwijało jak przy tępym frezie i ciągnącym się plastiku.
Co prawda dolfami pracowałem tylko grubszymi >6mm ale jakoś nie było takich problemów. czy brałem dużo czy mało było OK... z zastrzeżeniem ze nie można wziąć za mało bo będzie się ślizgać grzać itd. Pracowały w zasadzie przy każdych obrotach i posówach w zalezności od tego jaką chciało się uzyskiwać powierzchnie.
Wracając do pytania czy to wina samego freza i producenta, czy przy tej średnicy poprostu nie można brać więcej, czy jakoś powinienem ustawić inaczej parametry obróbki??
Co ciekawe z racji mniejszej srednicy powinienem obroty mocno zwiększyć zeby zachować prędkość skrawania. Tylko że przynosi to odwrotny skutek tzn frez wpada w drgania odbija go od materiału itp. Im wolniej pracuje przy małej ilości skrawanego materiału tym wszytko działa lepiej - tylko czasu niestety potrzeba więcej i mi się gorzej programy będzie pisać bo co 0.1 a nie co 0.5

Testy wykonywane były na PA9
Pozdrawiam
FDSA