Jarek.p pisze:est to raczej kwestia wiotkości konstrukcji, niż luzów, bo odchyłka nie zmienia się skokowo (a tak by chyba było, gdyby to był luz), tylko jest liniowo zależna od tego, jak mocno ciągnę za uchwyt.
To już nieźle, w mojej 700-tce tez da się nieco uciągnąć, więc nie ma się co przejmować za bardzo. Można jeszcze spróbować dociągnąć śruby mocujące wrzeciennik do łoża, bo jak wynika z doświadczeń kolegów (i mojego) w niektórych egzemplarzach są przykręcone aby aby lub nierównomiernie - jedne mocno, drugie wcale. Najlepiej byłoby je dociągnąć równo kluczem dynamometrycznym, lub chociaż ciągnąć poprzez ręczną wagę sprężynową(wędkarską). Często to dużo polepszy wyniki testu, choć może nie zlikwiduje uchybu całkowicie.
Zaszlifuj sobie przecinak do 2-2,5-3mm szerokości, główna krawędź skrawająca zaszlifowana lekko ukośnie do osi obrotu materiału (End cutting edge angle) by stopniowo zagłębiał się w materiał pozwalając na mniej podatne na drgania i stresujące wejście,
duży dodatni kąt natarcia (back angle rake - czyli po tokarskiemu "kanałek"), boki powierzchni przyłożenia (end relief) możesz leciutko sfazować (0,1-0,2mm) by nie szczerbić rogów ostrza, i popróbuj znowu, mocując jak najkrócej i tnąc jak najbliżej szczęk. Nóż w osi, wysunięty z imaka jak najkrócej jak się tylko da(ale tak by bezproblemowo ciął oczywiście).
Daj dobre chłodzenie które jednocześnie smarując poprawia spływ wióra z powierzchni natarcia i chłodzi.
Po dotknięciu wierzchołkiem noża materiału zagłębiaj się dalej kręąc korbą równomiernie, ale zdecydowanie i nie za wolno (!), bo wpadnie w drgania (a może). Musisz po prostu przełamać pewną psychiczną barierę przed "przyciśnięciem" która zdarza się wielu początkującym kolegom. Nawet gdybyś miał w pierwszych próbach połamać nóż (co prawda już połamałeś, ale takim jaki miałeś nie było dużych szans przecinać z powodzeniem

)
Aby próbować zminimalizować zjawisko mniejszych czy większych drgań przy cięciu na małej maszynie które wystepują dość często (przynajmiej dopóki nie nabierzesz wprawy), możesz sobie dodatkowo dociążyć sanie poprzeczne jakim ciężarem (jak pisałem wyżej),
Docinając malejący czop materiału do końca - równomiernie, z czuciem, zwalniasz posuw (kręcenie) by nie wyszczerbić ostrza noża.
Musisz popróbować kilka razy z różnymi prędkościami, a przekonasz się, że da się !
Trzymam kciuki...
