Chyba pierwszy w Polsce Taig (Peatol)

Maszyny ze stali, aluminium, odlewów itp.
Tu możesz również przedstawić się i opisać swoją maszynę

Autor tematu
Pawel Pawlicki
Specjalista poziom 1 (min. 100)
Specjalista poziom 1 (min. 100)
Posty w temacie: 7
Posty: 225
Rejestracja: 13 maja 2006, 20:20
Lokalizacja: Różnie

Chyba pierwszy w Polsce Taig (Peatol)

#1

Post napisał: Pawel Pawlicki » 30 lis 2010, 04:51

Jakiś czas temu szukałem sposobu, żeby wycinać skomplikowane wzory z blachy srebrnej.
Laser okazał się nieodpowiedni dla srebra (lasery gazowe pracują na takich długościach fali, które łatwo odbijaą się od srebra i uszkadzają lustra, potrzebny byłby neodymowy (Nd:YAG) dużej mocy a taki jest za drogi żeby mógł występować w roli usługi laserowego cięcia srebra).
a cięcie wodą dawało za szeroką linie cięcia i nieodzyskiwalny, całkiem spory odpad. Na szczęście znajomy ma średniej wielkości frezarkę CNC i podjął się zadania wycięcia frezami 0.2 mm kilkunastu elementów na próbę.
Wyszło pięknie. Tyle że wrzeciono wyło przez cały dzień, aż ze środka zaczęła wypływać jakaś maź, frezy łamały się co parę minut (a kosztowały majątek) i na koniec okazało się że cała ta operacja jest trochę nieopłacalna. Pomyślałem, że to nie może być aż takie trudne i zacząłem googlować temat.
Na początku zwróciłem uwagę na Proxxona, ma małą frezareczkę MF70 którą możńa przerobić na CNC. Jakie to proste! Kupie małą frezareczkę Proxxona, przerobie, ruszy produkcja a ja będe woził pieniądze taczkami do piwnicy. Proxxon kosztował kilka tysięcy zł. a ja nie miałem na ten cel ani grosza więc nie kupiłem Proxxona. Za to dokształcilem się nieco w temacie przeróbek na cnc, co jak wiadomo nic nie kosztuje (poza czasem). Zastanowiło mnie dlaczego jest tak wiele filmików i tutoriali pokazujących przeróbkę Proxxona MF70 na CNC, a nie ma żadnych przykładów prac wykonanych na tej maszynce. Okazało się, po dluższym śledztwie - że Proxxon się do niczego nie nadaje. Waży tyle co czteropak piwa i tyle jest warty. Jakiś koleś frezował na nim 10 centymetrową figurkę żołnierzyka czy biskupa i to jedyna rzecz jaką na nim kiedykolwiek wykonano (dokładniej byl to detal na ubraniu - figurka była ulepiona ręcznie). Musiałem prowadzić śledztwo w tej sprawie, bo byłem wtedy całkowitym lamerem w temacie frezarek, cnc i mechaniki w ogóle, a nikt w Polsce nie chciał mi nic powiedzieć. Moi dotychczasowi znajomi to techniczni imbecyle. Zacząłem czytać blogi, fora i tym podobne anglojęzyczne rzeczy. Mają tam dwa słowa u nas w Polsce prawie nieznane i na pewno niedoceniane. Jedno z nich to tutorial a drugie workflow.
Poczytałem tutoriale w temacie mikrofrezarek (micro mill) i wyszło że najsensowniejszą inwestcją w gotową frezarkę jest TAIG.
Nick Carter prowadzi stronę, na której jest jakichś 150 odnośników do stron użytkowników Taiga. Od producentów części do niesamowitych modeli RC i małych metalowych silniczków parowych do wytwórców ozdobnych kijów bilardowych. Taig - to nazwa firmy, firma mieści się w Arizonie. Właściciel, miał 2 synów, z których starszy nazywał się Craig, młodszy wymawiał to Taig, tato podłapał i tak powstała firma i marka Taig.
W Wielkiej Brytanii słowo Taig jest obraźliwe. Tak mówi się na Irlandzkich katolików i na irlandczyków w ogóle. Dlatego w Anglii sprzedaje się Taiga pod nazwą Peatol.
Kupiłem Taiga od Petera Morrisona, głównego dystrybutora, nie, wróć, jedynego dystrybutora Taiga na Europę. Peter do niedawna posługiwał się tylko faksem. Ma już swoje lata i komputer z tymi wszystkimi mailami i pierdolotami go nie bawi. Wiedziałem o tym, bo poczytałem forum użytkowników Taiga. Firma Petera mieści się w małym domku a jego strona internetowa może wypalić oczy.. Szczypałem się ze złożeniem zamówienia ze trzy miesiące. Ze strony Petera wychodziło że frezarka, plus zestaw do konwersji na CNC, plus wrzeciono ER16 (standardowe do niczego nie pasuje w Europie) będzie kosztowała 860 funtów. To bardzo tanio jak na taką porządną maszynkę ale nie miałem akurat odłożonych 860 funtów. Za to inne wydatki już tak... Po pierwsze elektronika. Przy pomocy mojego niewolnika, z pracy, który ma niebywałą głowę do elektroniki, dokonałem zakupu w białostockiej firmie, która zdaje się sponosuje to forum odpowiedniej ilości silników krokowych, sterowników, płyt głównych zasilaczy, soft startów i czego tam jeszcze... płyt głównych... a pisałem już o płytach? no tak... Wszystkie te rupiecie połączyliśmy kablami według instrukcji, podłączyliśmy cztery silniczki i... zciągnęliśmy z internetu Mach3 demo i jakieś pliki nc z muzyką. Właściwie to były 3 utwory, temat z gry Mario, Tour de france i trzeciego nie pamiętam tytułu. Ale zabawa była bardzo fajna. Muzyka z silniczków, nawet czasami była w tym prawdziwa polifonia. Kiedy to wszystko było już skonfigurowane, ja przeczytałem wszystko co możliwe na temat kroków, mikrokroków, E-stopów, krańcówek bazujących itd. Napisałem w końcu faks do Petera z zamówieniem. I na wszelki wypadek zadzwoniłem.
Peter powiedział mi że cena wzrosła i że dawno nie aktualizował strony (to zrozumiałe, jak ma aktualizować skoro sam nie ma komputera a każdemu innemu kto na nią patrzy wypala oczy) mikrofrezarka Taig/Peatol kosztuje teraz ze wszelkimi przyległościami 1080 funtów. Pomyślałem że nie ma co czekać bo cena raczej rośnie niż maleje i przez dwa tygodnie prosiłem Petera o numer konta. Okazało się że ma maila! ale chyba pisanie sprawia mu kłopot. Poza tym były tam jakieś targi i wracał do domu nieziemsko zmęczony.
Był bardzo miły odpisywał mi, odpowiadał na różne pytania ale numeru konta nie dawał. Zależało mi na czasie bo wiedziałem, że przelew bankowy potrwa kilka dni a transport z UK to też nie jest tak "na już". I nawet znalazłem w tak zwanym międzyczasie firmę kurierską z tanimi przesyłkami - 260 zł.
W końcu się udało, Peter jakoś dał radę napisać mi numer konta, ja dałem radę domyśleć się w którym miejscu się pomylił, bank dał radę przelać pieniądze, Peter dał radę zapakować, kurier dał radę dostarczyć. Paczka jest u mnie.
Ale co to za paczka! Porządna skrzynia, którą ledwo mogliśmy udźwignąć z kurierem we 2. W środku wszystko starannie popakowane w gazety z Margaret Tacher i Tony Blair'em. Główne części poprzykręcane śrubami calowymi. Tyle się naczekałem na tego Taiga że wydawało mi się że rozpakowuje gwiazdkowy prezent.
Cały dzień trwało pieczołowite oczyszczanie frezarki z fabrycznego smaru, drobin i paprochów - których wcale nie było, ale wolałem się upewnić i poudawać pedantycznego hobbistę. No i wkońcu prowizorycznie ją poskręcałem.

Obrazek

To jest bardzo fajna mała frezarka. Waży około 40 kilogramów i jest dokładną miniaturką "dużej, dorosłej frezarki".
Stalowa rama jest spawana i składa się z 2 częsci (połączonych długą śrubą) które można ustawiać pod dowolnym kątem.

To zdjęcie ze strony Petera:
Obrazek

A to mój Taig:
Obrazek

Obrazek

Dostałem do niego mały silnik:
Obrazek

i transformator:
Obrazek

Oprócz tego w zestawie były 3 nagwintowane drobno tuleje do mocowania silników, sprzęgła (czy jak tam się to nazywa) aluminiowe opaski zaciskowe i kawałki 5 mm blachy z otworami w środku. Na zdjęciu poniżej (pochodzi ze strony genialnego Alana Pinkusa) Widać je zmontowane w lewym dolnym rogu. Na tym zdjęciu widać również śruby które są całkiem zwykłe, 1/2 cala 20 TPI (20 zębów na cal czyli skok 1,27 mm)

Obrazek

ale według użytkowników Taiga te śruby są bardzo dobre, a regulacja luzu na nakrętkach pozwala długo na nich pracować.

Obrazek

Obrazek

Mocowanie silników krokowych:
Obrazek

Obrazek

Elektronika:
Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Czwarty silnik jest do osi A którą zamówiłem z Sherline (dystrybutor ze Szwecji)

Obrazek


Wszyscy jesteśmy bardzo dojrzali dopóki ktoś nie przyniesie folii bąbelkowej.

Tagi:


kamar
Lider FORUM (min. 2000)
Lider FORUM (min. 2000)
Posty w temacie: 2
Posty: 16244
Rejestracja: 18 wrz 2010, 06:17
Lokalizacja: Kozienice
Kontakt:

#2

Post napisał: kamar » 30 lis 2010, 05:15

No ładne cacko, chociaż opinii o śrubach nie podzielam. Szczególnie że chcesz pracować frezami 0.2 mm.
Do tego mała "betoniarka" i cuda można robić.

Awatar użytkownika

marchru
Specjalista poziom 3 (min. 600)
Specjalista poziom 3 (min. 600)
Posty w temacie: 1
Posty: 647
Rejestracja: 22 paź 2008, 15:09
Lokalizacja: Dolina Lotnicza

#3

Post napisał: marchru » 30 lis 2010, 23:29

Witam
Bardzo ciekawie to rozpisałeś, aż chce się czytać (styl).
1080 funtów plus przesyłka to wychodzi około 5,5 k

Model 2026ER (gotowa, cnc) to wydatek 6,6k

Kod: Zaznacz cały

2026ER	2018 Full cnc mill with ER Spindle (same as Microproto 2000HD-ER) 	$2155.00
+ podzielnica $600
fiu fiu
Pawel Pawlicki pisze:jego strona internetowa może wypalić oczy.
racja, trochę oczy naświetliła
"Technologia rozwiązuje problemy, nie politycy"


jarekk
ELITA FORUM (min. 1000)
ELITA FORUM (min. 1000)
Posty w temacie: 4
Posty: 1701
Rejestracja: 17 mar 2006, 08:57
Lokalizacja: Gdańsk

#4

Post napisał: jarekk » 01 gru 2010, 09:51

Jak to jest z Sherline ? no bo oni mają już gotowe rozwiązania ( małe frezarki CNC ). Są droższe czy delikatniejsze ?

Awatar użytkownika

RomanJ4
Lider FORUM (min. 2000)
Lider FORUM (min. 2000)
Posty w temacie: 2
Posty: 11575
Rejestracja: 17 mar 2009, 08:55
Lokalizacja: Skępe

#5

Post napisał: RomanJ4 » 01 gru 2010, 20:57

pozdrawiam,
Roman


Autor tematu
Pawel Pawlicki
Specjalista poziom 1 (min. 100)
Specjalista poziom 1 (min. 100)
Posty w temacie: 7
Posty: 225
Rejestracja: 13 maja 2006, 20:20
Lokalizacja: Różnie

#6

Post napisał: Pawel Pawlicki » 02 gru 2010, 00:46

marchru pisze:Witam
Bardzo ciekawie to rozpisałeś, aż chce się czytać (styl).
1080 funtów plus przesyłka to wychodzi około 5,5 k

Model 2026ER (gotowa, cnc) to wydatek 6,6k

Kod: Zaznacz cały

2026ER	2018 Full cnc mill with ER Spindle (same as Microproto 2000HD-ER) 	$2155.00
+ podzielnica $600
fiu fiu
Pawel Pawlicki pisze:jego strona internetowa może wypalić oczy.
racja, trochę oczy naświetliła
Tak, ale kiedy kupowałem mojego Taiga kurs funta był w okolicach 4.6 PLN i razem z przesyłką mieściłem się w 5k. Przesyłka z USA jest dosyć droga, jeśli pośredniczą w niej jakieś firmy dodatkowe - wychodziło mi ok. 700 dloarów prowizjii i ceny transportu 2 paczek (razem jakieś 60 kg). No i jeszcze cło.
A w razie problemów z elektroniką musiałbym wszystko serwisować w stanach.
Dlatego zdecydowałem się miejscowe, swojskie i przaśne sterowniki, które w razie problemów (odpukać) mogę wysłać kurierem do Białegostoku i następnego dnia mieć nowe.
Płyta główna, soft start, transformator, zasilacz, 4 sterowniki, 4-silniki i obudowa kosztowały mnie ok. 2k. PLN.
Uważam, że jeśli coś można kupić tutaj to lepiej kupić tutaj.
jarekk pisze:Jak to jest z Sherline ? no bo oni mają już gotowe rozwiązania ( małe frezarki CNC ). Są droższe czy delikatniejsze ?
Sherline ma sporo ciekawych rozwiązań w swoich urządzeniach. (na przykłąd smarowanie) Ale jest sporo delikatniejszy od Taig'a/Peatol'a, 2 razy lżejszy i nie daje rady z frezowaniem stali. Ludzie mówią, że jest fajny ale Taig fajniejszy.
Sherline ma o niebo lepszą sieć dystrybucji w Europie. Dziwie się że w Polsce go nikt nie sprzedaje.

Na razie jestem cały na tak, jeśli chodzi o Taiga. Jedynie śruby budzą mój niepokój. Że się wytrą i będzie walka z luzem. Ale ludzie piszą mi, że śruby są naprawdę świetnie zrobione i nie ma z nimi aż takiego problemu. A jeśli po latach się wytrą to kosztują 25 dolarów za sztukę. Poza tym nakrętki są antyluzowo-regulowane.
Znalazłem człowieka (oprócz forumowego Komara1970, który przerabia Taiga na Rolce-Roysa ale on do diamentów potrzebuje) który wymienił śruby trapezowe w Taigu na kulowe (1/2 cala skok ok 2mm) ale nie wiem czy to dobry pomysł...

Jest jeszcze inny kłopot ze śrubami, a raczej ze śrubkami. Chodzi mi o śrubki, którymi maszynka jest poskręcana. Wszystkie one są w calach i mają gwinty w TPI. Żadne nasze nie pasują. Ani nasze klucze. Na przykład śruby 5/32 cala, to takie jakby M4 ale nie za bardzo niestety.
Na razie kupiłem co mieli w Asmecie calowego i ustaliłem, że imperialistyczne będą czarne a nasze - cynkowane.


Obrazek
Wszyscy jesteśmy bardzo dojrzali dopóki ktoś nie przyniesie folii bąbelkowej.


komar1970
Specjalista poziom 1 (min. 100)
Specjalista poziom 1 (min. 100)
Posty w temacie: 2
Posty: 157
Rejestracja: 11 kwie 2009, 01:50
Lokalizacja: swidwina

#7

Post napisał: komar1970 » 07 sty 2011, 02:13

nie zapomi o nakretkach w taigu nakretki to lipa po 2 moze 3 misiacach pracy non stop dostaniesz luz na osi X malem 0.5mm i co najgorsze nie idze po dokreceniu srubek skorygowac luz , radze kup sobie odrazu nakretki abys pozniej nie stal
wiem co pisze mialem takiego tajga i oczywiscie mam jednego takiego jak ty i jednego przerobionego na 5 osi

ogladni sobie

https://www.cnc.info.pl/topics60/cnc-5- ... 397,40.htm


pawulonken
Specjalista poziom 1 (min. 100)
Specjalista poziom 1 (min. 100)
Posty w temacie: 3
Posty: 165
Rejestracja: 11 sty 2009, 23:29
Lokalizacja: SKIERNIEWICE

#8

Post napisał: pawulonken » 15 sty 2011, 11:26

Frezareczka fajna tylko czy w tej cenie nie lepiej było kupić frezarkę X3 a nawet taniej np taką

bardziej solidna konstrukcja


kamar
Lider FORUM (min. 2000)
Lider FORUM (min. 2000)
Posty w temacie: 2
Posty: 16244
Rejestracja: 18 wrz 2010, 06:17
Lokalizacja: Kozienice
Kontakt:

#9

Post napisał: kamar » 15 sty 2011, 11:37

A widziałeś tą solidną konstrukcje po roku użytkowania ? :)


pawulonken
Specjalista poziom 1 (min. 100)
Specjalista poziom 1 (min. 100)
Posty w temacie: 3
Posty: 165
Rejestracja: 11 sty 2009, 23:29
Lokalizacja: SKIERNIEWICE

#10

Post napisał: pawulonken » 15 sty 2011, 15:48

Nie widziałem tak samo jak nie widziałem tej konstrukcji ale sądząc po rysunku i fotkach dość dziwna.

Słup do osi z kształtownika przykręcony na 1 śrubę

Pryzmy przy stole to kwadraty -dziwne.

Ostatnio robię konstrukcję skręcaną dałem ceownik 65 hutniczy i do niego przykręciłem płaskownik 15mm na 6 śrub m8 i sie gibało

ODPOWIEDZ Poprzedni tematNastępny temat

Wróć do „Frezarka - konstrukcja metalowa”