Co byś zrobił inaczej w swoim biznesie?

viper pisze: ↑

09 wrz 2018, 21:02

pół biedy jeżeli weźmie się dobry japoński czy niemiecki kadłub czołowych marek i ktoś tam zrobi sterowanie to jak najbardziej mogę zrozumieć ale są tacy co od podstaw budują 2 osiową tokarkę .... ahhh ugryzę się w język

Należy odróżnić tych co budują maszyny z głupoty, bo myślą że taniej. Od tych co chcą je budować.
Panowie ja to polecam obejrzeć jeden film który odmienił moje życie:

JanŻelazny pisze:Moja firma ma teraz 4 lata i wiem co by zrobił inaczej.
Na pewno nie marnowalbym czasu na budowę kilku maszyn, a po prostu je kupił gotowe. Poszło niepotrzebnie dużo czasu. Kupno gotowca było by korzystniejsze.

To teraz zrób tak aby to była ostatnia rzecz jaką zrobiłeś żle. Oj inaczej byś gadał gdybyś wziął kredyt i pomysł by nie wypalił a teraz byś ogłaszał na tym forum prawie nowe maszyny do sprzedania,

viper pisze: nie ukrywam tego że, budowa maszyn do produkcji masowej w firmie to głupota

Do produkcji masowej to nawet przeglądanie tego forum to głupota bo od tego są technolodzy którym warto zaplacić i mieć problem z głowy.

viper pisze:pół biedy jeżeli weźmie się dobry japoński czy niemiecki kadłub czołowych marek i ktoś tam zrobi sterowanie to jak najbardziej mogę zrozumieć ale są tacy co od podstaw budują 2 osiową tokarkę

A jednak sporo osób od tego forum i maszyny z profili zaczynało.
Co do tokarki to piszesz o mnie? Jeśli tak to uwierz mi że nie żałuje, sprawuje się ona znakomicie na moje potrzeby (roboty jednostkowe a czasem jakaś seria co najwyżej kilkuset sztuk) więc nic mi więcej nie potrzeba. No i przelot mam 70mm przy małych gabarytach maszyny. Oczywiście zawsze powiem ze fabryczna jest lepsza ale nie zawsze jest potrzebna i jednak albo kupić coś dobrego albo dać sobie siana.

strikexp pisze:Panowie ja to polecam obejrzeć jeden film który odmienił moje życie:

A co konkretnie jest takiego wzniosłego w tym filmie? Takie przemowy są atrakcyjne dla kogś kto nie zna realiów firm prywatnych. Nic nie ma za darmo. Znam ludzi dosć majetnych którzy siedzą od rana do nocy (i w nocy) w swoich firmach i to jest całe ich życie. Owszem jakiś tam pieniądz przepływa ale co rusz jest potrzebny nowy samochód do wożenia towaru, nowa maszyna, nowa hala itd... Nie ma to nigdy końca bo zawsze jest jakaś konkurencyjna firma którą chcesz dogonić tyle tylko że ona też ucieka... Warto coś robić ale warto też wyznaczyć sobie granicę, a ci wszelkiej maści mówcy zazwyczaj sami wiecej gadają niz cokolwiek robią. Nawet przykład kupna kampera jest strzeleniem sobie w kolano. Bo na czas wakacji lepiej sobie to wynająć z pakietem ubezpieczeń niz trzymać grata który tylko zawadza.

IMPULS3 pisze: ↑

10 wrz 2018, 19:52

Znam ludzi dosć majetnych którzy siedzą od rana do nocy (i w nocy) w swoich firmach i to jest całe ich życie. Owszem jakiś tam pieniądz przepływa ale co rusz jest potrzebny nowy samochód do wożenia towaru, nowa maszyna, nowa hala itd...

To nie jest prowadzenie biznesu. To jest egzystencja gorsza od zwykłych roboli. Bo nie dość że nie ma się kasy jak oni, to jeszcze zamrożony jest majątek za który można by żyć. A jak coś jest zamrożone to zawsze istnieje ryzyko utraty tego majątku (chociażby wykolejenie pociągu tym samochodem, w UK słyszałem że to koszt 6 milionów).
Więc napiszę wyraźnie pewna zasadę którą usłyszałem od jednego z najbogatszych polaków, firma której wartość nie zwraca się w 3 lata to jest słaby biznes.
Dla ciebie impuls nieco inny film:

IMPULS3 pisze: ↑

10 wrz 2018, 19:52

Nawet przykład kupna kampera jest strzeleniem sobie w kolano. Bo na czas wakacji lepiej sobie to wynająć z pakietem ubezpieczeń niz trzymać grata który tylko zawadza.

Nie potrafisz słuchać. Mówca wyraźnie powiedział że to jest nieopłacalne. Ale go po prostu na to stać bo potrafił zarobić 100.000zł których nie ma na co wydać...
Myślisz ze ja kupiłem małą tokarkę i frezarkę oraz spawarkę itp żeby na tym zarabiać? Jest to dla mnie absolutnie nieopłacalne, za wydane 15-20tyś miałbym mnóstwo godzin pracy maszyn CNC. Ale zrobiłem to ponieważ mam inny biznes który przynosi zysk a nie tylko pensję. Więc ten zysk mogę albo oszczędzać (ale inflacja i podatki) albo wydać na to na co mam ochotę. W moim przypadku zawsze chciałem mieć wiertarkę stołową itp. Jednak gdy w końcu było mnie stać na taka fanaberię, to się okazało że mogę sobie pozwolić na znacznie więcej.
I to jest coś czego pseudo biznesmeni nie rozumieją. Biznesu nie robi się w 3 miesiące, kopiuje się np sklep i liczy góry pieniędzy. Najpierw jest dobry unikalny pomysł kilka lat ciężkiej pracy. Potem pierwszy zwrot, ale tego się nie wydaje tylko ulepsza dalej biznes. Dopiero po tych 10-20 latach dochodzi się do etapu:
- pieniądze wpłynęły na konto
- kurczę w sumie to mam jeszcze poprzednie
- nawet nie mam pomysłu co z nimi zrobić bo wszystko co było warto to dofinansowałem
- chyba pora przypomnieć sobie marzenia z młodości, w końcu mnie na nie stać