Tokarka Poręba 55 bicie
-
Autor tematu - Czytelnik forum poziom 1 (min. 10)
- Posty w temacie: 5
- Posty: 17
- Rejestracja: 19 mar 2015, 21:28
- Lokalizacja: kipszna
Tokarka Poręba 55 bicie
Witam!
Stałem się szczęśliwym posiadaczem tokarki Poręba tr55x1500
Sprzęt nie ukrywam wizualnie szału nie robi... Ale niby wszystko działa...
Mam pytanie, odrecilem uchwyt trzyszczekowy od flanszy (315), następnie odkrecilem flansze Z gwintu wrzeciona. Pożyczonym czujnikiem zegarowym sprawdziłem bicie samego wrzeciona i jest tak... czujnik przylozony od góry do wrzeciona nie pokazuje bicia... wskazówka ani nie drgnie o jedną setkę...nooo może o jedną... natomiast przylozony do kryzy na wrzecionie doczołowo...(tam gdzie opiera się flansza o takie zgrubienie - jakby pierścień na wrzecionie) w jednym miejscu pokazuje na odcinku 5-6mm skok o 4 setki na plus... jest takie zgrubienie jakby od uderzenia młotkiem... albo czymś innym... natomiast po założeniu i dokreceniu flanszy (315 średnicy) na powierzchni czołowej przy samej krawędzi pokazuje bicie 5 setek, natomiast bicie w górę/doł w stosunku do łoza to 1 dziesiatka... sa to wielkości do przyjęcia ? Czy stanowczo za dużo ? Jak je zniwelować jeśli nie są do przyjęcia ? Normalnie przetoczyc flansze założoną i dokreconą na tej tokarce... ? Założyć uchwyt a biciem gora-dol się nie przejmować??? Czy flansze wykonuje się tylko na super dokładnych maszynach... coś takiego mówił mi jeden znajomy...? Bardzo proszę o rady...
Pozdrawiam
Stałem się szczęśliwym posiadaczem tokarki Poręba tr55x1500
Sprzęt nie ukrywam wizualnie szału nie robi... Ale niby wszystko działa...
Mam pytanie, odrecilem uchwyt trzyszczekowy od flanszy (315), następnie odkrecilem flansze Z gwintu wrzeciona. Pożyczonym czujnikiem zegarowym sprawdziłem bicie samego wrzeciona i jest tak... czujnik przylozony od góry do wrzeciona nie pokazuje bicia... wskazówka ani nie drgnie o jedną setkę...nooo może o jedną... natomiast przylozony do kryzy na wrzecionie doczołowo...(tam gdzie opiera się flansza o takie zgrubienie - jakby pierścień na wrzecionie) w jednym miejscu pokazuje na odcinku 5-6mm skok o 4 setki na plus... jest takie zgrubienie jakby od uderzenia młotkiem... albo czymś innym... natomiast po założeniu i dokreceniu flanszy (315 średnicy) na powierzchni czołowej przy samej krawędzi pokazuje bicie 5 setek, natomiast bicie w górę/doł w stosunku do łoza to 1 dziesiatka... sa to wielkości do przyjęcia ? Czy stanowczo za dużo ? Jak je zniwelować jeśli nie są do przyjęcia ? Normalnie przetoczyc flansze założoną i dokreconą na tej tokarce... ? Założyć uchwyt a biciem gora-dol się nie przejmować??? Czy flansze wykonuje się tylko na super dokładnych maszynach... coś takiego mówił mi jeden znajomy...? Bardzo proszę o rady...
Pozdrawiam
-
- Lider FORUM (min. 2000)
- Posty w temacie: 1
- Posty: 5598
- Rejestracja: 04 lip 2004, 16:03
- Lokalizacja: Gliwice
Re: Tokarka Poręba 55 bicie
duże bicie.
luzy sprawdzone?
stożek wewn. wrzeciona bije?
Mierzysz tylko powierzchnie bazowe tzn. tam gdzie siada tarcza zabierakowa czy chwyt...
Zeszlifuj zagniecenia i jeśli to nie pomoże wtedy jeśli niema luzu możesz dotoczyć tarcze pod uchwyt
luzy sprawdzone?
stożek wewn. wrzeciona bije?
Mierzysz tylko powierzchnie bazowe tzn. tam gdzie siada tarcza zabierakowa czy chwyt...
Zeszlifuj zagniecenia i jeśli to nie pomoże wtedy jeśli niema luzu możesz dotoczyć tarcze pod uchwyt
sorki za wszystkie błędy ... (dyslektyk)
Zobacz moje filmy http://www.youtube.com/user/pokachontass/videos

Zobacz moje filmy http://www.youtube.com/user/pokachontass/videos
-
Autor tematu - Czytelnik forum poziom 1 (min. 10)
- Posty w temacie: 5
- Posty: 17
- Rejestracja: 19 mar 2015, 21:28
- Lokalizacja: kipszna
Re: Tokarka Poręba 55 bicie


W zasadzie wrzeciono w rzadnym kierunku gdy napieram jakimś pretem o obudowę to ani nie drgnie. .... mierzylem wrzeciono na powierzchni tam gdzie opiera się tarcza zabierakowa czy też flansza... I mierzylem wrzeciono między gwintem a tą kryzą.... natomiast zabierak/flansze mieżylem tam gdzie siada na niej uchwyt Tokarski... I na jej obwodzie... tam gdzie siada uchwyt to jest 5 setek.... A na obwodzie tej tarczy ta nieszczęsna 1 dziesiątka....
Ja się nie znam a wychodzi na to że ta tarcza jest jakby krzywa...? Odkrecalem bo myślałem że jest krzywe wrzeciono... Ale nie... kręci się idealnie prosto... więc chyba ta tarcza jakoś krzywo się nakręca chyba...
-
- Specjalista poziom 1 (min. 100)
- Posty w temacie: 3
- Posty: 250
- Rejestracja: 17 kwie 2018, 11:42
- Lokalizacja: Głuchołazy
Re: Tokarka Poręba 55 bicie
nerdy111 pisze:A na obwodzie tej tarczy ta nieszczęsna 1 dziesiątka....
Na średnicy zewnętrznej czy na zamku? Ważny jest zamek centrujący uchwyt i powierzchnia czołowa. Trudno powiedzieć czy próbować naprawiać końcówkę wrzeciona. Myślę,że przy takich gabarytach maszyny raczej nie. Lepiej przyplanować powierzchnię czołową tarczy, by była idealnie prostopadła do osi wrzeciona a zamek jeżeli bije 0.1 pozostawić.
nerdy111 pisze:Czy flansze wykonuje się tylko na super dokładnych maszynach... coś takiego mówił mi jeden znajomy...?
Tak, jeżeli kupuje się oryginalne tarcze. Jeżeli wykonuje się je w warunkach warsztatowych, to dokładnie wykonuje się stronę od wrzeciona, drugą stronę z naddatkami a na gotowo po przykręceniu do wrzeciona. Dobrze jest wtedy oznaczyć położenie tarczy względem wrzeciona by nie było problemu w przyszłości (szczególnie gdy mocuje się do wrzeciona śrubami i można ją zamocować w kilku położeniach).
Pozdrawiam
-
Autor tematu - Czytelnik forum poziom 1 (min. 10)
- Posty w temacie: 5
- Posty: 17
- Rejestracja: 19 mar 2015, 21:28
- Lokalizacja: kipszna
Re: Tokarka Poręba 55 bicie
Miezylem średnicę zew. Bo czujnikiem nie podeszłam do zamka... znaczy się do tej fazki na tarczy...Wiktor57 pisze: ↑ Na średnicy zewnętrznej czy na zamku?
Ale dojezdzajac nożem też jest bicie... też myślałem żeby tylko splanowac... nie mam zamiaru robić bardzo precyzyjnych rzeczy... aby tylko dobrze zatoczyc pod łożysko i obróbka zgrubna... Ale przez duże Z

.. taką do przyjęcia pracę na tokarce ?
-
- Specjalista poziom 1 (min. 100)
- Posty w temacie: 3
- Posty: 250
- Rejestracja: 17 kwie 2018, 11:42
- Lokalizacja: Głuchołazy
Re: Tokarka Poręba 55 bicie
Ja uważam, że przy uchwytach fi320 czy fi400 bicie promieniowe uchwytu rzędu 0.1 dla większości obróbek nie powinno przeszkadzać. Tym bardziej, że nie mierzyłeś średnicy zamka i nie wiemy jaki jest luz pomiędzy uchwytem i zamkiem. Bicie osiowe tarczy 0.05mm zmierzone na fi400 powoduje bicie promieniowe na końcu detalu o długości 500mm (mierząc od tarczy, czyli łącznie z uchwytem) ok. 0.5mm i zwiększa się ze wzrostem odległości. Dlatego uważam, że jest ono ważniejsze. Decyzja należy do Ciebie. Ja myślę, że należy bardzo delikatnie splanować tarczę i popracować trochę na maszynie. Sam musisz ocenić czy jest to wystarczające. Trudno oczekiwać od starej dużej Poręby dokładności setkowej.
Pozdrawiam
Pozdrawiam
-
Autor tematu - Czytelnik forum poziom 1 (min. 10)
- Posty w temacie: 5
- Posty: 17
- Rejestracja: 19 mar 2015, 21:28
- Lokalizacja: kipszna
Re: Tokarka Poręba 55 bicie
Właśnie ... ślicznie dziękuję... takiego podsumowania oczekiwałem 
I to bicie promieniowe najbardziej dawalo mi w d. I dlatego szukałem przyczyny...
Nie znam się ... Ale nawiązując do starej tokarakiej zasady dotyczącej wspolosiowosci....
Co by było jak bym do tego zabieraka przykrecil jeszcze kawałek grubej blachy... następnie przetoczył i na nim zrobił nowy zamek na uchwyt Tokarski... niby puki nie będę tego rozbierać ... (a wrzeciono bicia nie ma.. ) to i te luzy powinny się trochę pokasowac ? Czy praktyka nie jest tak kolorowa?

I to bicie promieniowe najbardziej dawalo mi w d. I dlatego szukałem przyczyny...
Nie znam się ... Ale nawiązując do starej tokarakiej zasady dotyczącej wspolosiowosci....
Co by było jak bym do tego zabieraka przykrecil jeszcze kawałek grubej blachy... następnie przetoczył i na nim zrobił nowy zamek na uchwyt Tokarski... niby puki nie będę tego rozbierać ... (a wrzeciono bicia nie ma.. ) to i te luzy powinny się trochę pokasowac ? Czy praktyka nie jest tak kolorowa?
-
- Specjalista poziom 3 (min. 600)
- Posty w temacie: 3
- Posty: 996
- Rejestracja: 01 mar 2009, 22:40
- Lokalizacja: Poznań
- Kontakt:
Re: Tokarka Poręba 55 bicie
Od dłuższego czasu zastanawiam się nad tym dominującym trendem. Olbrzymia ilość postów/tematów wygląda praktycznie tak samo.
"Kupiłem maszynę! Pierwsze co zrobiłem, to rozebrałem ją w mniej lub bardziej drobny mak...."
Nie rozumiem dlaczego nikt nie kupi używanej maszyny, aby zacząć coś na niej robić?
Po pierwszych robotach, zacząć się zastanawiać, czy to że jakiś niuans nie wychodzi jak się oczekiwało,
jest spowodowane maszyną, czy umiejętnościami operatora?
Wtedy zacząć szukać dróg wyjścia. Albo drobny pomiar, regulacja, regeneracja, a może trzeba zrobić generalny remont.
W warsztacie mam różne maszynki. Kupowane praktycznie wszystkie jako używki starsze ode mnie.
W żadnej nigdy nie wykonałem żadnego pomiaru bicia wrzeciona, czy podobnego.
Na cholerę zdejmować uchwyt z tokarki? W dodatku z PORĘBY!? Co tam można toczyć w kłach z zabierakiem?
Przecież uchwyt i tak założony jest na tarczy zabierakowej, którą zatacza się na gotowo, na docelowej maszynie!
A i tak współosiowość powierzchni i bicie detalu jest idealne, tak długo jak go nie odmocujemy z uchwytu.
Cała operacja sprawdzenia maszyny, to włożyć gruby wałek w uchwyt. Przetoczyć go bez podparcia. Zobaczyć, czy nie ciągnie stożka.
Później zatoczyć kieł z kawałka wałka w uchwycie. Włożyć kieł w konika chwycić tak wałek do toczenia z zabierakiem opartym na szczęce uchwytu i przetoczyć, żeby zobaczyć czy konik stoi w osi wrzeciona. Ewentualnie skorygować, go w płaszczyźnie poziomej.
Wszystko......
Czy moje myślenie jest jakieś dziwne? Czy w większości piszą tutaj konserwatorzy zabytków, lubiący rozbiórki, pomiary, remonty.....?
Wiem, wiem......hejt zaraz się zacznie. Tylko podrzucić iskrę

"W życiu piękne są tylko chwile...."
-
- Czytelnik forum poziom 2 (min. 20)
- Posty w temacie: 1
- Posty: 29
- Rejestracja: 03 paź 2017, 11:10
- Lokalizacja: Jaktorów
Re: Tokarka Poręba 55 bicie
Profesjonalista sprzęt używa do zarobku i wszelkie inwestycje robi gdy są opłacalne i konieczne.
Amator robi dla przyjemności, nauki, hobby, bo tak, zamiast oglądać TV z piwkiem itd.
Profesjonalista jak robi remont albo kupuje maszynkę to nie pyta na forum.
Amator pyta bo się nie zna.
Stąd dużo takich tematów - w tym i mój o OT5
