W tym temacie postaram się opisać moje zmagania z uruchomieniem i zapewne przebudową sterowania mojego nowego nabytku. Pierwej napisze po co mi to cudo i skąd się u mnie wzięła. Jeną z działek którą zawodowo zajmuję się to projektowanie i budowa układów napedowych, sterowania ruchem, modernizacje robotów i napedów maszyn. Jak to w takich przypadkach bywa potrzebuję od czasu do czasu trochę mechaniki: jakieś wsporniki, podstawy, uchwyty itp. Szło to zawsze na zewnątrz, ale nie zawsze byłem zadowolony z jakości albo terminów. Jakiś czas temu stwierdziłem że może by połączyć przyjemne z pożytecznym i zbudować wreszcie i dla siebie jakąś maszynę. Obok tematów zawodowych mam też hobby w którym też fajnie było by dysponować możliwościami obróbczymi. Planuję obrabiać stal, aluminium i mosiądz. Rozważałem kilka opcji. Kupić od Chińczyka żeliwny korpus maszyny i na tej podstawie zbudować kompletną obrabiarkę. Szperałem po Alibabie i nawet korespondowałem z jednym sprzedawcą, który wycenił mi fajny korpusik z polem roboczym 800x550x550, z kompletną obudową, wrzecionem, zmieniaczem narzędzi i transporterem wiórów. Wstawić sterowanie, silniki posuwów, napęd wrzeciona, chiller do wrzeciona i jest gotowa obrabiarka. W międzyczasie dolar troszkę poszybował a ja lekko zwątpiłem. To nie ma być moje główne zajęcie i stwierdziłem że na początek poszukam czegoś tańszego, może i nie potrzeba mi też takiego dużego pola roboczego gdyż moje detale maja maksymalnie po 300-400 mm. Oglądałem jednego Chirona FZ08W (też ze zmieniaczem palet) ale miał dość nietypowy stożek HSK32 i małej mocy napęd wrzeciona. Zaletą było to że był kompletny i sprawny. No i wrzeszcie przeglądając OLX trafiłem na ogłoszenie o sprzedaży centrum Trauba TVC200P za całkiem niewygórowana cenę. Po kilku dniach jechałem służbowo w miejsce, skad nadrabiając 100 km mogłem zajechać i obejrzeć co też i uczyniłem. Maszyna nie pracowała (nie została po sprowadzeniu uruchomiona), nie była też kompletna. Brakuje agregatu hydraulicznego, podajnika wiórów, zbiornika i pompy chłodziwa. Była też troszke podemontowana tu i tam, ktos to próbował uruchamiać ale wszystkie zdemontowane elementy dostałem. Brakuje też jej dokumentacji. Dysponuje zmieniaczem palet (chyba bardziej przydatna sprawa w produkcji seryjnej), pole robocze około 400x300x400 mm, wrzeciono 5,5 kW 8000 obr./min ze stożkiem SK40, zmieniacz na 16 narzędzi. W czasie pierwszej wizyty sie zdecydowałem, zostawiłem zaliczkę i pojechałem na kilka tygodni na drugi koniec Polski do pracy. W ostatni czwartek pojechałem po odbiór. Do transportu wynająłem samochód ciężarowy z HDS-em bo i w miejscu załadunku nie był odpowiedniego widlaka i u siebie też takowym nie dysponuję. Tutaj opatulona do transportu:

HDS zestawił mi na podjeździe bo dalej nie mógł wjechać. W piątek przyszło dwóch kolegów i stwierdziliśmy że wstawimy ją do mojego garażu. Pożyczyłem drugiego paleciaka i weseli zabraliśmy się do roboty. Niestety do garażu mam lekko pod górką i na dodatek po granitowym bruku który zbyt gładki nie jest. Jakie to cholerstwo ciężkie! W ogłoszeniach na sprzedaż tego modelu przewijało się 2800-3000 kg. I tyle pewnei waży bo udało nam się przesunąć ze 20 cm i odpuściliśmy. Dzisiaj oprócz kolegów przybyły posiłki wagi cięższej. Koparko ładowarka CAT z widłami mocowanymi do łyżki. Z jednej strony paleciak, z tyłu ładowarka i powoli wjechała do garażu.

Muszę sprawić sobie jakieś rolki aby paleciakiem i rolkami móc to przemieszczać. Na szczęście podłogę mam w żywicy więc jest gładziudko to i się operuje o niebo łatwiej niż po bruku. Obejrzałem sobie troszkę co też zakupiłem. Sterowanie Traub MX-8F. Jest to OEM wersja Mitsubishi Meldas 325M-V.


Odsłoniłem osłony prowadnic i stwierdziłem że we wszystkich trzech osiach są prowadnice 20 mm Tsubaki. Śruby kulowe osi X i Y to 25 mm o skoku 10 mm a w osi Z 30 mm o skoku 10 mm.



Zastanawia mnie jedna sprawa. Co to jest układ na szczycie wrzeciona i w jego osi:

Najpierw myślałem że to hydrauliczny układ zwolnienia narzędzia we wrzecionie. Przewód typowo wysokociśnieniowy. Ale jakiś trójnik z którego wychodi zwykła pneumatyczna rurka. No i wychodzi to z jakiegoś bloku, poprzez zawór. Czyżby to było doprowadzenie chłodzenia przez wrzeciono? Odnoszę wrażenie, że zwolnienie narzedzia jest pneumatyczne. Pod tym tajemniczym okrągłym elementem jest siłownik pneumatyczny o słusznej średnicy i małym skoku (wnioskuję po rozstawie kontaktronów). Może ktoś widział z bliska taki układ i mnie oświeci.
Plany.
Teraz będzie około dwumiesięczna przerwa. Muszę skończyć swoje roboty i to nie na miejscu. Potem wracam do tematu. Najpierw postaram się uruchomić w takiej konfiguracji jak jest. Próbuję wydobyć od przedstawiciela Trauba dokumentację ale słabo mi idzie. Może ma ktoś taka maszynę albo bliźniaczy model Heckert CSK 300P i pozwolił by skopiować dokumentację? Jeśli się nie uda (nie chcę na tym etapie ładować zbyt dużo kasy), to robię nowe sterowanie. Zastanowię się czy trafi tu Sinumerik (robię część układów na Siemensie, mamy w firmie programatory, zawsze aktualne oprogramowanie i bardzo dobry rabat). Jesli nie Sinumerik to albo jakiś tajwański klon Fanuca, może NCT a może Mitsubishi. Niestety nawet w przypadku Mitsubishi do piachu pójdzie wszystko, łacznie z serwosilnikami. Ta seria serw miała enkodery inkrementalne (chyba 5000ppr) + sygnały komutacji silnika a nowsze to już transmisja szeregowa. Jeśli nowe sterowanie to być może pokuszę się też o zamontowanie liniałów. Zakresy ruchów osi nie są zbyt wielkie, to i bank pęknąć nie powinien.
Od strony mechanicznej zweryfikuję wszystkie prowadnice i śruby. Jak będzie potrzeba, trafią tu nowe. Znowu długości i wymiary nie są wielkie więc koszt był by akceptowalny. Chcę doprowadzić do specyfikacji nowej maszyny. A korpus jest dobrze wyleżakowany bo to rocznik 1993. Zajęcie na najbliższy rok sobie zapewniłem. Pozdrawiam!