Klin do kasowani luzu suportu tsa 16
-
- Specjalista poziom 3 (min. 600)
- Posty w temacie: 3
- Posty: 603
- Rejestracja: 30 gru 2009, 23:21
- Lokalizacja: W-wa
-
Autor tematu - Sympatyk forum poziom 2 (min. 50)
- Posty w temacie: 4
- Posty: 55
- Rejestracja: 07 lut 2010, 12:23
- Lokalizacja: Tarnów
Trochę za dużo kombinowania.RomanJ4 pisze:Albo go przedłużyć o wstawkę (dospawać, dokręcić nakładkę "na schodek") by dalej wchodził (koniec ewentualnie obciąć).
Otwór jet długi na 2cm i śruba wkręca się cała. Na klinie było wytarte w miejsce gdzie śruba stykała się z klinem. W to miejsce nad spawałem tig'iem i zeszlifowałem pilniczkiem a i tak to nica nie dało.
-
- Specjalista poziom 3 (min. 600)
- Posty w temacie: 3
- Posty: 603
- Rejestracja: 30 gru 2009, 23:21
- Lokalizacja: W-wa
-
- Lider FORUM (min. 2000)
- Posty w temacie: 4
- Posty: 2057
- Rejestracja: 11 wrz 2008, 16:04
- Lokalizacja: Poznań
Nie można dociskać końca klina śrubą, bo się zaklinuje
i potem już nie będzie możliwości regulacji i wycofania go. Nie robiłem tego, ale na przeciwnej jaskółce nakleiłbym szlifowaną płytkę np. 0,5 mm (stal, brąz, obecnie jest jakieś tworzywo używane do regeneracji łoża)) . Grubość dobrana do optymalnego ustawienia klina. Próby można robić składanymi przyciętymi paskami np. z puszek od piwa. Po zbyt dużej ilości prób, w zasadzie po pierwszej, nie należy prowadzić samochodu
.
Rowek w klinie i kołnierz na śrubie muszą być ciasno spasowane. Jeżeli wystąpi luz będzie się zmieniał opór przy zmianie kierunku przesuwu wskutek przesunięcia klina.


Rowek w klinie i kołnierz na śrubie muszą być ciasno spasowane. Jeżeli wystąpi luz będzie się zmieniał opór przy zmianie kierunku przesuwu wskutek przesunięcia klina.
-
Autor tematu - Sympatyk forum poziom 2 (min. 50)
- Posty w temacie: 4
- Posty: 55
- Rejestracja: 07 lut 2010, 12:23
- Lokalizacja: Tarnów
Śrubka jet ok nie ma wytartego kołnierza. Blaszka z puszki tam już była
Amelinium to się raczej szybka wytrze może raczej blaszka szczelinomierza długiego będzie łatwiej dopasować tylko czym to przykleić ?
Zastanawiałem się czy nie dospawać (przylutować) tak z 3cm prostokątnej blaszki i pilniczkiem spiłować na klina a na końcu dodać nowy rowek.

Zastanawiałem się czy nie dospawać (przylutować) tak z 3cm prostokątnej blaszki i pilniczkiem spiłować na klina a na końcu dodać nowy rowek.
-
- Lider FORUM (min. 2000)
- Posty w temacie: 1
- Posty: 2380
- Rejestracja: 04 mar 2008, 08:14
- Lokalizacja: Sulmierzyce
-
- Specjalista poziom 3 (min. 600)
- Posty w temacie: 3
- Posty: 603
- Rejestracja: 30 gru 2009, 23:21
- Lokalizacja: W-wa
-
- Lider FORUM (min. 2000)
- Posty w temacie: 4
- Posty: 2057
- Rejestracja: 11 wrz 2008, 16:04
- Lokalizacja: Poznań
Nie chodzi o wytarty kołnierz śrubki tylko o ciasne spasowanie w wycięciu.wazwa pisze:Śrubka jest ok nie ma wytartego kołnierza. Blaszka z puszki tam już byłaAmelinium to się raczej szybka wytrze może raczej blaszka szczelinomierza długiego będzie łatwiej dopasować tylko czym to przykleić ?
Zastanawiałem się czy nie dospawać (przylutować) tak z 3cm prostokątnej blaszki i pilniczkiem spiłować na klina a na końcu dodać nowy rowek.
Blaszkę mosiężną/ stalową/brązową można przykleić "kropelką" lub innym klejem cjanoakrylowym. Wybrałbym coś Patexa, teraz jest tego pełno do różnych zastosowań. Przed klejeniem trzeba bardzo starannie odtłuścić obie powierzchnie.
Wykonanie nowego klina - szlifowanie, zachowanie zbieżności i równoległości płaszczyzn - nie jest takie proste, a ten jest już dotarty, nawet za bardzo

Warto się zastanowić czy blaszki nie kleić do korpusu a nie do sanek. Długość korpusu to ca 160mm, bok "jaskółki" ca 9mm, powierzchnia ca 144mm2. Dla kleju Bondini Plus podane wartości na zrywanie dla stali wynoszą 15-25N/mm2. Na ścinanie będzie conajmniej 2x więcej, czyli siła trzymania blaszki wyniesie minimum 5000N. Powinno wystarczyć na parę lat
