Witam kolegów, chciałbym zorientować się w temacie jw. Mam zamiar "dorabiać" sobie poprzez przetaczanie tarcz hamulcowych. Znalazłem dwie przetaczarki:
http://allegro.pl/tokarko-wytaczarka-hu ... 66400.html
http://allegro.pl/przetaczarka-tarcz-i- ... 92973.html
Wiem, to spory wydatek, żeby sobie od tak kupić i po godzinach dorabiać. Mam Mały warsztat, gdzie jest siła i chciałbym coś w nim działać. Pytanie kieruję do kogoś kto przetacza tarcze - czy często ludzie przychodzą z tarczami do poprawy??? Ile u Was taka usługa kosztuję??
Może powinienem o tym na początku... nie jestem zupełnym laikiem w temacie obróbki skrawaniem. Długo pracowałem na automatach tokarskich krzywkowych i cnc. Sam przetaczałem tarcze na zwykłej tokarce, ale to była fuszerka i raz na rok.
Bardzo będę wdzięczny na jakiekolwiek sugestie, pomysły...pozdrawiam
tarcze hamulcowe przetaczanie
-
Autor tematu - Czytelnik forum poziom 1 (min. 10)
- Posty w temacie: 1
- Posty: 11
- Rejestracja: 19 maja 2010, 17:30
- Lokalizacja: Radom
-
- Lider FORUM (min. 2000)
- Posty w temacie: 1
- Posty: 3099
- Rejestracja: 11 mar 2007, 22:42
- Lokalizacja: G-G
nie dorobisz na usługowym przetaczaniu tarcz, znasz ceny nawet markowych nowych tarcz w tej chwili?
Zarobić można tylko na autobusach i cięższym sprzęcie ale oni własne warsztaty mają i raczej z usług nie korzystają, wyjątki się znajdą ale maszyna tego typu nigdy na siebie nie zarobi lub też po bardzo, bardzo długim czasie.
Za blisko 20k to chyba lepiej tokarkę kupić i usługowo robić lub też jakiś ploterek.
Tym bardziej że w temacie całkiem zielony nie jesteś.
Zarobić można tylko na autobusach i cięższym sprzęcie ale oni własne warsztaty mają i raczej z usług nie korzystają, wyjątki się znajdą ale maszyna tego typu nigdy na siebie nie zarobi lub też po bardzo, bardzo długim czasie.
Za blisko 20k to chyba lepiej tokarkę kupić i usługowo robić lub też jakiś ploterek.
Tym bardziej że w temacie całkiem zielony nie jesteś.
-
- Specjalista poziom 1 (min. 100)
- Posty w temacie: 1
- Posty: 184
- Rejestracja: 02 lis 2012, 21:26
- Lokalizacja: Oświęcim
Ceny tarcz są śmiesznie niskie. Jedynie jeszcze można coś podziałać z tarczami do motocykli, bo nowe to ok 400-600 zl za sztukę. Z drugiej strony właściciele maszyn, które latają grubo ponad 200 wolą nowe kupować, lub używki. Dochodzi fakt, że najczęściej są to tarcze pływające i nie wiem czy je można przetaczać. Osobiście się jeszcze z takim procederem nie spotkałem.
Edit:
Literówka
Edit:
Literówka
Ostatnio zmieniony 05 sty 2013, 20:11 przez Adrian M., łącznie zmieniany 1 raz.