Instrukcja instalacji LinuxCNC, dawniej zwanego EMC2

Dyskusje dotyczące działania obsługi programu LinuxCNC
Awatar użytkownika

Autor tematu
MlKl
Lider FORUM (min. 2000)
Lider FORUM (min. 2000)
Posty w temacie: 26
Posty: 3706
Rejestracja: 15 sie 2010, 13:44
Lokalizacja: Błonie
Kontakt:

Instrukcja instalacji LinuxCNC, dawniej zwanego EMC2

#1

Post napisał: MlKl » 17 sty 2012, 23:30

W tym wątku po raz pierwszy przeczytałem i zainteresowałem się instalacją programu LinuxCNC, jeszcze w tedy nazywanego EMC2, w wersji symulacyjnej na maszynie wirtualnej, realizowanej w programie Virtualbox. Zainstalowałem, zobaczyłem co i jak, zaprzyjaźniłem się z G-code. Jako że pierwszą instalację mojego LinuxCNC na Virtualboxie zrobiłem zbyt skąpą, jeżeli idzie o zarezerwowane miejsce na dysku, muszę to zainstalować po raz kolejny. Przy okazji powstanie również tutorial instalacji - ściąga mi się obraz płyty z LinuxCNC, więc i tak nie mam co robić na razie :)

Tutorial w dalszej części będzie traktował o sposobie instalacji Linuxa Ubuntu. Niczym się ona nie różni od tej na Virtualboxie, więc jak ktoś pragnie zainstalować Linuxa z LinuxCNC na realnej maszynie, niech po prostu ominie dział, poświęcony konfiguracji Virtualboxa.

Nadmienić pragnę, że instalacja LinuxCNC na Virtualboxie jest najmniej wartościowa - chodzi oczywiście tylko wersja symulacyjna, w dodatku w środowisku wirtualnym. Dlatego w miarę możliwości starajcie się instalować to na komputerze, który docelowo będzie obsługiwać waszą maszynę CNC. Może to być wasz komputer osobisty - jeżeli spełnia wymagania sprzętowe. Czyli jest 32 bitowy, i stacjonarny - laptopy ze względu na zaawansowane opcje oszczędzania energii wbudowane w BIOS nie bardzo się nadają. Ale mało kto ma maszynę CNC na swoim biurku obok komputera...

Do celów naukowych, czyli do zapoznania się z programem LinuxCNC i pracy na symulacji maszyny CNC sposób instalacji tego programu nie ma żadnego znaczenia.

Nie będę tutaj opisywał instalacji samego Virtualboxa - pod Windows ogranicza się ona do pobrania instalki , i kliknięcia "Instaluj" po uruchomieniu. Pod Linuxem debianopochodnym dopisujemy repozytorium do sources.list w /etc/apt i piszemy w konsoli:

Kod: Zaznacz cały

sudo apt-get install virtualbox
i to wszystko. Linux sobie sam dociągnie - w moim przypadku sypnął błędami, i musiałem doinstalować kilka bibliotek zanim się udało. Oczywiście komputer, na którym to instalujemy, musi mieć dostęp do internetu.

Wracamy do instalacji na Virtualboxie. Mamy zainstalowane środowisko - pora je skonfigurować:

Obrazek

Po uruchomieniu Virtualboxa widzimy taki ekran. Brak jeszcze maszyn wirtualnych - pora dodać naszą. Klikamy "Nowa" i uruchamia się nam Asystent

Obrazek

Oczywiście klikamy "Dalej" bo nic innego zrobić nie możemy :)

Obrazek

Pojawia się formularz, w którym naszej maszynie nadamy nazwę i wybierzemy, jaki system chcemy symulować.

Obrazek

Nazwę maszyny wpisujemy dowolną, wybieramy jako system Linux, wersja Ubuntu. To nie oznacza, że nam się to Ubuntu zaraz samo zainstaluje - po prostu informujemy tu Virtualboxa, że będziemy instalować konkretny system, żeby mógł skonfigurować się odpowiednio.

Obrazek

Wskazujemy, ile pamięci chcemy zarezerwować dla tej wirtualnej maszyny. W moim przypadku mam z czego poszaleć - dlatego daję jeden giga - ale starczy połowa, od biedy da się odpalić i na 256 megach, ale wtedy chodzi stanowczo za wolno.

Obrazek

W kolejnym okienku rezerwujemy obszar na naszym realnym dysku twardym, przeznaczony dla wirtualnego systemu. Znowu tu byłem rozrzutny - w zasadzie wystarczy 4 giga, można dorzucić jeszcze giga, jak się planuje doinstalowywać jeszcze jakieś dodatki w rodzaju GIMP-a, czy KDE na wirtualnym Linuxie. Jeżeli planujemy na takim systemie pracować, to na dzień dobry 10 giga mało. Słowem - wszystko zależy od posiadanych zasobów. I późniejszych potrzeb.

Obrazek

Uruchamia nam się asystent tworzenia wirtualnego dysku twardego - klikamy oczywiście "Dalej"

Obrazek

Wybieramy dysk rosnący dynamicznie i przechodzimy dalej.

Obrazek

Nazwa ścieżki dowolna, pamięci wybieramy tyle, ile wcześniej zarezerwowaliśmy na naszym realnym dysku.

Obrazek

Klikamy "Zakończ" żeby zatwierdzić wprowadzone ustawienia i utworzyć nowy wirtualny dysk twardy.

Obrazek

Na pulpicie Virtualboxa mamy nową maszynę wirtualną. Klikamy zakładkę Ekran:

Obrazek

Ustawiamy pamięć ekranu na maxa, czyli 128 mega.

Obrazek

Wchodzimy w Nośniki

Obrazek

Klikamy "Dodaj"

Obrazek

I wybieramy z dysku obraz naszej płyty .iso z instalką Linuxa z LinuxCNC.

Obrazek

Widzimy w zakładce Nośniki, że mamy w wirtualnym napędzie płytę instalacyjną. Klikamy "Dalej".

Obrazek

Uruchamiamy naszą maszynę wirtualną klikając zieloną strzałkę.

Od tej pory tutorial mówi o instalacji Linuxa Ubuntu - nie ma znaczenia, czy wykonaliśmy poprzednie kroki, i do wirtualnego napędu wsadziliśmy wirtualną płytę, czy też wystartowaliśmy realny komputer z prawdziwej płyty instalacyjnej. System instaluje się dokładnie tak samo.

Obrazek

Ekran powitalny, z płyty ładuje się instalator.

Obrazek

Czekamy.

Obrazek

Czekamy.

Obrazek

Instalator się załadował.

Obrazek

Wybieramy język polski i klikamy "Zainstaluj system Ubuntu".

Obrazek

Wybieramy strefę czasową (zatwierdzamy)

Obrazek

Wybieramy układ klawiatury (zatwierdzamy)

Obrazek

Wybieramy system instalacji na dysku. Zatwierdzamy proponowane ustawienia zarówno dla symulacji w Virtualboxie, jak i dla instalacji na pustym dysku komputera fizycznego. Jeżeli chcemy doinstalować tego Linuxa na dysku już zawierającym inny system, musimy ustawienia odpowiednio zmienić. Jak to zrobić?

Warto również uważnie przeczytać wpisy użytkownika tuxcnc pod tym wpisem, ze szczególnym uwzględnieniem tego wpisu Mieszanie kilku systemów wymaga wiedzy i uwagi - można sobie niechcący naumyślnie skasować ważne dane...

Obrazek

Wpisujemy nazwę użytkownika, hasło dwa razy (musi się zgadzać, czyli wpisujemy to samo) i nazwę dla komputera. Zatwierdzamy.

Obrazek

Jeszcze raz zatwierdzamy.

Obrazek

Instalator instaluje pliki, a my możemy napić się kawy.

Obrazek

System się zainstalował. Potwierdzamy restart komputera.

Obrazek

Na realnej maszynie naciskamy Enter, wyjmujemy płytę z napędu, i uruchamiamy ponownie. Na Virtualboxie po naciśnięciu Enter zamykamy aktualne okienko maszyny wirtualnej klikając krzyżyk w prawym górnym rogu.

Obrazek

Wyskakuje okienko w którym wybieramy zamknięcie maszyny.

Obrazek

Teraz trzeba wyjąć wirtualną płytę CD z wirtualnego napędu.

Obrazek

Podświetlamy napęd CD po lewej, po prawej z rozwijalnej listy nośników wybieramy "brak" i zatwierdzamy.

Obrazek

Teraz ponownie uruchamiamy naszą maszynę - realną, czy wirtualną - wystartuje nam działający system Ubuntu z LinuxCNC na pokładzie.

Obrazek

System startuje

Obrazek

Monituje o hasło - potem możemy to sobie przekonfigurować, żeby logował usera automatycznie przy starcie.

Obrazek

Wybieramy swoją nazwę użytkownika

Obrazek

Wpisujemy hasło, nadane przy instalacji

Obrazek

I system działa. Na razie jest nieaktualny, i nie do końca spolonizowany, na Virtualboxie dodatkowo nie działa zmiana wirtualnej rozdzielczości ekranu.

Obrazek

Pasek zarządzania wirtualną maszyną mamy na samej górze ekranu. Klikamy "Urządzenia", i wybieramy zakładkę "Zainstaluj dodatki (Guest Additions)".

Obrazek

Program pobierze i zamontuje obraz płyty CD w naszym napędzie. Pojawia się skrót na naszym pulpicie.

Obrazek

Możemy przeglądać zawartość płyty.

Obrazek

Możemy spróbować uruchomić instalkę Guest Additions.

Obrazek

Niestety - user nie ma uprawnień roota, a wyświetlany formularz nie zawiera polecenia "uruchom jako root", zaś wszelkie poważniejsze operacje typu instalacja oprogramowania, albo sterowników wymaga posiadania uprawień. W Ubuntu takie uprawnienia nabywamy, używając polecenia sudo.

Uruchamiamy terminal, wpisujemy:

Kod: Zaznacz cały

cd /media/VBOX*
Obrazek

potem

Kod: Zaznacz cały

sudo ./VBoxLinuxAdditions-x86.run 
Obrazek

i od następnego uruchomienia cieszymy się pełną rozdzielczością, współdzieleniem plików z systemem gospodarza etc. Na tym kończymy na razie konfigurację Virtualboxa. Od tej pory zajmujemy się tylko naszym Ubuntu - niezależnie od maszyny, na jakiej go postawiliśmy.


Obrazek

Na dolnym pasku przypomina nam od jakiegoś czasu o swej obecności Update Menager, czyli aktualizator systemu. W Linuxie nic się nie dzieje bez naszej zgody, czyli musimy go poprosić, by nam zaktualizował nasz system.

Obrazek

Poproszony sprawdza w repozytoriach, co jest nowego.

Obrazek

Wyświetla listę aktualizacji.

Obrazek

Pyta o hasło roota przed zainstalowaniem.

Obrazek

I instaluje kilkaset aktualizacji oprogramowania.

Obrazek

Nasz system jest jakiś taki angielski - mimo, iż wybraliśmy język polski przy instalacji. Pora temu zaradzić. W górnym pasku Ubuntu klikamy System, i wybieramy Administration>Language Support.

Obrazek

System od razu nas informuje, że pliki tłumaczeń ma niekompletne, i pyta, czy je pobrać z repozytoriów. Zatwierdzamy.

Obrazek

Pliki się pobierają i instalują

Obrazek

Sprawdzamy, czy w zakładce Text też mamy język polski, uruchamiamy system od nowa i cieszymy się polskimi menu.

Obrazek

Pora zająć się tym, co nas do instalacji tego całego Linuxa nakłoniło - czyli naszym LinuxCNC. Z górnego menu wybieramy Programy>CNC>LinuxCNC.

Obrazek

Możemy od razu posadzić naszego pingwinka na grzędzie - przeciągamy ikonkę programu na górną belkę - tak będzie łatwiej uruchamiać go - a zanim się nauczymy, będziemy go odsyłać na zieloną trawkę i wzywać z powrotem bardzo często...

Jak już do tego miejsca dobrnąłeś, to zapraszam do tego wątku celem zapoznania się z interfejsem programu LinuxCNC i do tego wątku na ciąg dalszy zmagań z obsługą LinuxCNC i z pisaniem g-codów.

Dla miłośników nowości i pracy na wersjach testowych oprogramowania jest ten wątek Zajrzyj tam, jeżeli chcesz zainstalować najświeższą wersję programu LinuxCNC. Może być niestabilna - raczej nie używaj jej na maszynie produkcyjnej.
Ostatnio zmieniony 06 lut 2012, 17:07 przez MlKl, łącznie zmieniany 21 razy.



Tagi:

Awatar użytkownika

tuxcnc
Lider FORUM (min. 2000)
Lider FORUM (min. 2000)
Posty w temacie: 18
Posty: 7781
Rejestracja: 26 lut 2011, 23:24
Lokalizacja: mazowieckie

#2

Post napisał: tuxcnc » 18 sty 2012, 01:41

Właśnie przy okazji instalowania i konfiguracji systemów w realu, udało mi się przekroczyć limit danych na Blueconnect.
W tej chwili Google otwierają mi się trzy minuty i zrobienie czegokolwiek jest męczarnią.
W okolicach pojutrze wszystko powinno wrócić do normy.
Wtedy napiszę więcej, dziś tylko trochę na początek.

Chętnie dopiszę cześć o instalacji w realu, łącznie z takimi herezjami jak logowanie jako root w Ubuntu.
Niestety posiadacze najlepszego systemu jaki kiedykolwiek wymyślono, szczególnie w najnowszej wersji, muszą sami sobie wygospodarować wolne miejsce na nowy system.
Po pierwsze od kilku lat nie używam Windows i moja wiedza o tym systemie kończy się na XP.
Po drugie nie odpowiadam za uszkodzenie danych przy próbie zmian windowsowych partycji.
Narzędzia dla systemu Windows są opisane w Internecie.
Zwykle Windows jest instalowany na dwóch partycjach, jednej małej systemowej i reszta dysku jako miejsce na dane.
Jeśli danych nie ma za wiele, to można je gdzieś skopiować, usunąć całkiem partycję dla danych (zwykle D:) założyć nową mniejszą pod Windows, pozostawiając trochę niewykorzystanego miejsca.
Drugą opcją jest zainstalowanie drugiego dysku, wystarczy 40 GB, w okolicach 50-100 zł za nowy na Allegro.
Zwykle w BIOS komputera można sobie wybierać start z jednego bądź drugiego dysku i wtedy windowsowego możemy wcale nie dotykać, a nawet dla bezpieczeństwa odłączyc go na czas instalacji Linuksa.
W najgorszym razie pozostaje jakiś Partition Magic czy coś podobnego.
Stanowczo odradzam manipulacje windowsowymi partycjami z poziomu instalatora Linuksa.

Linux EMC2 jest systemem czasu rzeczywistego, co oznacza że należy unikać wszelkich kombinacji, jak instalacja na windowsowej partycji itp. bo to się będzie potem mścić.
Miejsca na dysku powinno być ze 20 GB.
Goły EMC2 zmieści się na 4 GB, ale doinstalowanie czegokolwiek okaże się niemożliwe.
W tej chwili mam gołe Xubuntu 12.04 na partycji 20 GB i przy kompilacji nowego kernela zabrakło miejsca na dysku.
To oczywiscie chwilowe zapchanie tymczasowymi plikami, ale daje pojęcie jakie mogą być niespodzianki.
System normalnie używany z zainstalowanym dodatkowym oprogramowaniem spokojnie urośnie do 10 GB.
Linux zawsze daje możliwość skorzystania z wolnego miejsca na innej partycji, bo tam nie ma żadnego C:, D; E:, tylko jedeno drzewo katalogów, ale to zawsze dodatkowa kombinacja i dodatkowy kłopot.

Do instalacji potrzebne są :

1. Dowolny Linux Live CD lub Live USB.
2. Płyta CD/DVD lub dysk USB z systemem Ubuntu do zainstalowania.
3. Dowolny napęd USB do zachowania MBR dysku.

Powyższe trzy punkty można zmieścić w jednym, jeśli użyjemy EMC2 Ubuntu Live na dysku USB.
Bootujący dysk USB można przygotować także pod systemem Windows, ja takich rzeczy nie robię, to i opisywać nie będę.

Ogólnie instalacja Linuksa z EMC2 może przebiegać na trzy sposoby :

1. Instalacja z płyty Live Ubuntu 10.04 EMC2.
2. Instalacja "zwykłego" Ubuntu 10.04 LTS i doinstalowanie EMC2.
3. Zainstalowanie innego Linuksa, skompilowanie kernela czasu rzeczywistego i EMC2.

Pierwszy sposób jest najprostszy.
Przy instalacji jako jedyny system na pustym dysku sprowadza się do uruchomienia Live CD lub Live USB i klikania dalej, dalej, dalej ...

Drugi sposób jest niewiele trudniejszy.
Doinstalowanie EMC2 do Ubuntu 10.04 LTS sprowadza się do uruchomienia skryptu ze stroniy linuxcnc.org.

Trzeci sposób jest dość trudny, bo ogólnie kernel z patchem rtai kompilować się nie ma ochoty.
U mnie porawnie kompiluje się średnio co drugi raz, a doświadczenia już trochę mam.
Korzyść z tej metody jest oczywiście taka, że piszę ten tekst z komputera z uruchomionym systemem Xubuntu 12.04, linux 2.6.38.8-64bit-atom-rtai i mam na nim działające EMC2 2.6.0~pre.

Praca domowa :

1. Co to jest MBR dysku ?
2. Jak działa linuksowe polecenie

Kod: Zaznacz cały

dd if=/dev/sda of=mbr.img bs=512 count=1
Znajomość odpowiedzi na powyższe pytania może uratować dane na dysku, szczególnie ukochanego Windowsa.

I na zakończenie ostrzeżenie :
Jeśli na dysku jest już zainstalowany system i są dane, które pragniemy zachować, to nie należy uruchamiać instalatora Ubuntu z opcjami domyślnymi.
Może się to zakończyć wyczyszczeniem dysku.

C.d. zapewne w piątek.

.

Awatar użytkownika

Autor tematu
MlKl
Lider FORUM (min. 2000)
Lider FORUM (min. 2000)
Posty w temacie: 26
Posty: 3706
Rejestracja: 15 sie 2010, 13:44
Lokalizacja: Błonie
Kontakt:

#3

Post napisał: MlKl » 18 sty 2012, 02:29

Świeżo zainstalowany Ubuntu z EMC zajmuje na dysku ok 3 giga. Pierwszy dysk wirtualny założyłem 4 giga - i by wystarczył do nauki EMC-a bez problemu. Ale jak tam doinstalowałem GIMPA i pół KDE, żeby mi ruszył ulubiony menadżer plików Krusader, to się zrobiło z miejscem cienko.

Fajnie, że dokładasz swoją cegiełkę do tutka :)


kamar
Lider FORUM (min. 2000)
Lider FORUM (min. 2000)
Posty w temacie: 14
Posty: 16187
Rejestracja: 18 wrz 2010, 06:17
Lokalizacja: Kozienice
Kontakt:

#4

Post napisał: kamar » 18 sty 2012, 09:00

No i pięknie. Trzeba by jeszcze załatwić z adminem ,żeby wątek przeniósł do góry :)

Awatar użytkownika

gmaro
Moderator
Lider FORUM (min. 2000)
Lider FORUM (min. 2000)
Posty w temacie: 1
Posty: 3671
Rejestracja: 23 sie 2005, 13:27
Lokalizacja: zapytaj
Kontakt:

#5

Post napisał: gmaro » 18 sty 2012, 13:15

kamar pisze:No i pięknie. Trzeba by jeszcze załatwić z adminem ,żeby wątek przeniósł do góry
Załatwione :wink:
Czlowiek z ideą jest uważany za wariata - aż do czasu gdy jego idea zwycieży. (Potem uznaje się go za bohatera i za pioniera danej dyscypliny.)
Pomogłem... ;) to nacisnij POMÓGŁ :]


kamar
Lider FORUM (min. 2000)
Lider FORUM (min. 2000)
Posty w temacie: 14
Posty: 16187
Rejestracja: 18 wrz 2010, 06:17
Lokalizacja: Kozienice
Kontakt:

#6

Post napisał: kamar » 18 sty 2012, 13:55

gmaro pisze: Załatwione :wink:
I to jest operatywny admin :)

Awatar użytkownika

Yogi_
Specjalista poziom 3 (min. 600)
Specjalista poziom 3 (min. 600)
Posty w temacie: 6
Posty: 759
Rejestracja: 13 sty 2010, 08:07
Lokalizacja: Braniewo

#7

Post napisał: Yogi_ » 18 sty 2012, 16:43

MlKl pisze:Pod Linuxem piszemy w konsoli:
Kod:
sudo apt-get install virtualbox
złośliwie:

Kod: Zaznacz cały

[vmware@localhost ~]$ sudo apt-get install virtualbox
sudo: apt-get: command not found
[vmware@localhost ~]$ 
Niezłośliwie: prawdziwe dla dystrybucji opartych o repozytoria debianopodobne.
Nie... nie zamierzam instalować wirtualki na wirtualce :-) W pracy używam takowej do internetu, bo coś Windowsowi nie ufam, a pracować na nim muszę :-(

tuxcnc czy używanie Linuxa z jądrem RT różni się w jakikolwiek sposób od nieRT? Przy nieużuwaniu aplikacji wymagających tegoż jądra? Bez włączonego EMC2 oczywiście. Mam zamiar wymienić Fedorę 16 na Ubuntu z EMC2 i tak się waham. Laptop 1600MHz, 1GB.

Miąchać partycjami można (tu miałem napisać łatwo) ale jeszcze ktoś spróbuje i będzie mnie winił :???: za pomocą Gparted bez większego problemu. To znaczy łatwizna jak chodzenie po polu minowym jeśli wie się gdzie jest wąziutka ścieżka. :-)
Pozdrawiam
Krzysiek

Awatar użytkownika

Autor tematu
MlKl
Lider FORUM (min. 2000)
Lider FORUM (min. 2000)
Posty w temacie: 26
Posty: 3706
Rejestracja: 15 sie 2010, 13:44
Lokalizacja: Błonie
Kontakt:

#8

Post napisał: MlKl » 18 sty 2012, 17:51

Fakt, trzeba dodać jeszcze wcześniej w /etc/apt/sources.list wpis

Kod: Zaznacz cały

deb http://download.virtualbox.org/virtualbox/debian lucid contrib non-free
i z konsoli dać polecenie:

Kod: Zaznacz cały

wget -q http://download.virtualbox.org/virtualbox/debian/oracle_vbox.asc -O- | sudo apt-key add -
potem :

Kod: Zaznacz cały

sudo apt-get update 
i dopiero potem.

Kod: Zaznacz cały

 sudo apt-get install virtualbox
Tak to jest, jak się tutka pisze w kilka dni po instalacji :)

No i faktycznie - apt-get to debianowy instalator pakietów. Ale jak ktoś używa wersji zaopatrzonej w inny - np Slackware - to i wie, jak instalować w swoim systemie programy i użyje pkgtool, w Mandrake - urpmi. W Fedorze pewnie rpm. A ja nie mam ambicji napisania instrukcji, jak zainstalować wszystko na wszystkim :)

Linux z jądrem RT to normalny Linux, i można go używać jak każdego innego - spokojnie możesz go zainstalować na lapku.

Awatar użytkownika

jarenio
Specjalista poziom 3 (min. 600)
Specjalista poziom 3 (min. 600)
Posty w temacie: 6
Posty: 672
Rejestracja: 06 paź 2008, 22:48
Lokalizacja: TJE/KR
Kontakt:

#9

Post napisał: jarenio » 18 sty 2012, 20:00

MlKl pisze:laptopy ze względu na zaawansowane opcje oszczędzania energii wbudowane w BIOS nie bardzo się nadają.
pewnie, że się nadaje, tylko trzeba wiedzieć co powyłączać i co poustawiać, niestety BIOSy w lapkach są różne i praktycznie każdy ma inne opcje :/
MlKl pisze:w zasadzie wystarczy 4 giga, można dorzucić jeszcze giga
według mnie trochę mało jak się chce jeszcze pobierać aktualizacje i po miesiącu nie stawiać systemu od nowa
MlKl pisze:Wybieramy system instalacji na dysku. Zatwierdzamy proponowane ustawienia
proponował bym pomyśleć nad poświeceniu 10 min i poczytaniu o partycjach linuxowych, nie wiem dokładnie jak ubuntu robi to z "automatu", ale od kilku lat stawiam sobie osobną partycję przynajmniej na na / i /home, przy nieprzewidzianej naprawie systemu home mi zostaje a razem z nim wszytkie pliki :)

Możesz jeszcze dopisać jak na virtualu zrobic full sceen


//poza tematem
MlKl, strzelasz z CP ??
Pozdrawiam; Jarek


kamar
Lider FORUM (min. 2000)
Lider FORUM (min. 2000)
Posty w temacie: 14
Posty: 16187
Rejestracja: 18 wrz 2010, 06:17
Lokalizacja: Kozienice
Kontakt:

#10

Post napisał: kamar » 18 sty 2012, 20:17

jarenio pisze: proponował bym pomyśleć nad poświeceniu 10 min i poczytaniu o partycjach linuxowych, nie wiem dokładnie jak ubuntu robi to z "automatu", ale od kilku lat stawiam sobie osobną partycję przynajmniej na na / i /home, przy nieprzewidzianej naprawie systemu home mi zostaje a razem z nim wszytkie pliki :)
Instrukcja kol. MIKI ( i chwała mu za to) jest pomyślana jako prowadzenie za rączką kompletnego linuxowego laika. :)

ODPOWIEDZ Poprzedni tematNastępny temat

Wróć do „LinuxCNC (dawniej EMC2)”