frezarka-grawerka

Maszyny ze stali, aluminium, odlewów itp.
Tu możesz również przedstawić się i opisać swoją maszynę

Autor tematu
jaca200
Czytelnik forum poziom 2 (min. 20)
Czytelnik forum poziom 2 (min. 20)
Posty w temacie: 6
Posty: 24
Rejestracja: 30 lip 2009, 10:34
Lokalizacja: ustka

frezarka-grawerka

#1

Post napisał: jaca200 » 16 mar 2011, 23:08

Rozpoczynam nowe podejście. Poprzedni post niestety umarł, po odpowiedzi kol Bartusa, który obśmiałl moje pierwsze próby zaprojektowania maszynki z ruchomym stołem, pisząc że wygląda to jak maszyna do ścielenia łóżka. Trochę miał racji. Chciałem zaprojektować maszynkę śliczną jak u "gmaro" i "piotr_jub". A jednocześnie przystosową do moich potrzeb.

Ponieważ cała moja wiedza na temat mechaniki pochodzi z forum kilka tygodni przelewałem wiedzę ucząc się CADA, żeby coś narysować. Maszynka ma w założeniu frezować obudowy rodzimych producentów obudów(Maszczyk i Kradex) ewentualnie płyty czołowe z aluminium 2 mm. Konstrukcja ma być prawie całkowicie skręcana . Podstawa wykonana z ceowników 140x60x8 mm. Blachy czołowa i tylna 10 mm stalowe. Elementy osi Z aluminium PA6 10 mm i 16 mm. Wałki osi X i Y podparte 16 mm.W osi Z 16 mm nie podparte. Obudowy łożysk z formatek 50x50x20mm aluminium PA6. Sruby trapezowe TR16x4 we wszystkich osiach.
Boki bramy X blacha stalowa 10 mm. Skok osi Z 100 mm. Bardzo proszę o uwagi.Obrazek




kak
ELITA FORUM (min. 1000)
ELITA FORUM (min. 1000)
Posty w temacie: 2
Posty: 1227
Rejestracja: 21 sie 2008, 17:46
Lokalizacja: Dania

#2

Post napisał: kak » 17 mar 2011, 01:53

Nie bardzo widac pod tym katem, ale wrzeciono chyba nie jest na srodku pola roboczego.
I prowadnice wedlug tu panujacej zasady, jesli bez dodatkowego usztywniania stolika, powiny byc zamontowane na 1/4 szerokosci stolika, od kantu, czyli troche blizej siebie niz teraz.

Wózki jak bedziesz przykrecal do stolika? Troche delikatny ten stolik. Nawet bardzo. Zeby rowków nie bylo to by byl o wiele sztywniejszy a tak tylko kilka milimetrów grubosci/sztywnosci ma w ta slabsza strone. Az sie prosi go czyms od spodu usztywnic.

Nie widac nakretki pod stolikiem - ciekaw jestem czy stolik moze sie poruszac po calej dlugosci prowadnic bez zadnej kolizji pod spodem, bo silnik & Co. troche miejsca zajmuje.

Ta maszyne do góry nogami rysowales? - niebieska os Z wskazuje do przodu :mrgreen:

Awatar użytkownika

bartuss1
Lider FORUM (min. 2000)
Lider FORUM (min. 2000)
Posty w temacie: 1
Posty: 8363
Rejestracja: 05 kwie 2006, 17:37
Lokalizacja: Kędzierzyn - Koźle
Kontakt:

#3

Post napisał: bartuss1 » 17 mar 2011, 07:17

nie obsmiał tylko powiedział co mysli :P
jak stolik wjezdza pod bramkę, to jego przednia krawędz powinna być conajmniej pod osią wrzecionka
https://www.etsy.com/pl/shop/soltysdesign


Autor tematu
jaca200
Czytelnik forum poziom 2 (min. 20)
Czytelnik forum poziom 2 (min. 20)
Posty w temacie: 6
Posty: 24
Rejestracja: 30 lip 2009, 10:34
Lokalizacja: ustka

#4

Post napisał: jaca200 » 17 mar 2011, 13:55

pod stolikiem teowym (ma grubość 20 mm) będzie dodatkowa płyta aluminiowa 12mm. Szerokość podstawy 410 mm, rozstaw wałków 250 mm. Silnik, obudowy łożysk, śruba napędowa wszystko mieści się pod stolikiem. Czy zmniejszać rozstaw wałków?
I mam kolejne pytanie. Jak widać na rysunku podpory pod wałki przykręcone będą do wyfrezowanych "kanałków". Ponieważ podstawa będzie malowana proszkowo to takie "kanałki" frezuje się po malowaniu czy przed i zabezpiecza przed farbą? Obrazek


FlashEF
Specjalista poziom 1 (min. 100)
Specjalista poziom 1 (min. 100)
Posty w temacie: 2
Posty: 185
Rejestracja: 17 wrz 2008, 15:18
Lokalizacja: Sopot

#5

Post napisał: FlashEF » 17 mar 2011, 16:23

Jeśli dobrze rozumiem, do dylemat jest czy malować planowaną powierzchnię czy nie. Widziałem już kilka razy jak różne osoby malowały obszar po równaniu. Ogólnie rzecz biorąc się tego nie zaleca, ale tak naprawdę zależy to od tego jak duże obciążenie będzie na farbie (żeby jej nie zgnieść) i jak równa będzie powłoka, żeby nie zepsuć planowania. Kładzenie farby pędzlem na pewno jest złym pomysłem, ale że powłoka proszkowa jest równa i twarda, a że obciążenie tego nie będzie jakieś kolosalne, to dla lepszego zabezpieczenia przed korozją moim zdaniem można tak zrobić.

Nie zmienia to faktu, że poprawnie byłoby zostawić równane powierzchnie odkryte, raczej zaklejając je na czas malowania niż frezując po. Zawsze można przejechać je gęstym smarem i wycisnąć nadmiar dokręcając element. Zabezpieczenie przed wilgocią jest, a jakby się okazało że smar jest za gruby i psuje geometrię, to można go zmyć i dać mniej.


Autor tematu
jaca200
Czytelnik forum poziom 2 (min. 20)
Czytelnik forum poziom 2 (min. 20)
Posty w temacie: 6
Posty: 24
Rejestracja: 30 lip 2009, 10:34
Lokalizacja: ustka

#6

Post napisał: jaca200 » 17 mar 2011, 19:51

Tylko rysując elementy frezarki nie brałem pod uwagę grubości farby. Niektóre elementy (szczególnie aluminiowe) nie będą malowane. Dlatego najchętniej zabezpieczyłbym zabielane powierzchnie tylko nie wiem jak. Słyszałem że przy lakierowaniu proszkowym element zanurzają w jakiejś kąpieli potem suszą w piecu a na końcu jeszcze wypalanie proszku. To czym zabezpieczyć żeby wytrzymało te wszystkie operacje?

[ Dodano: 2011-03-18, 13:48 ]
I jeszcze takie pytanko. czy we własnoręcznie wykonanych obudowach łożysk skośnych dwurzędowych należy trzeba stosować dekielki zasłaniające łożysko czy wystarczy jak będą tylko wciśnięte w obudowę?ObrazekObrazek


FlashEF
Specjalista poziom 1 (min. 100)
Specjalista poziom 1 (min. 100)
Posty w temacie: 2
Posty: 185
Rejestracja: 17 wrz 2008, 15:18
Lokalizacja: Sopot

#7

Post napisał: FlashEF » 18 mar 2011, 16:27

Czym zakryć powierzchnię której nie chcesz malować musisz się dowiedzieć w zakładzie który to malowanie wykona. Z pewnością mają na to sposoby.

Co do łożyska - na bank musi być z obu stron na czymś oparte. Licząc na samo tarcie może się bardzo szybko poluzować. Bardzo możliwe że szybko przestanie chronić silnik przed przenoszeniem się na niego obciążeń, a to na pewno dobra sytuacja nie jest. Gdy to połączenie się wyrobi, ruszający się wózek będzie szarpał za wał silnika przez sprzęgło. W efekcie skośność łożyska nic nie da, będzie przenosiło tylko składową prostopadłą.


kak
ELITA FORUM (min. 1000)
ELITA FORUM (min. 1000)
Posty w temacie: 2
Posty: 1227
Rejestracja: 21 sie 2008, 17:46
Lokalizacja: Dania

#8

Post napisał: kak » 18 mar 2011, 17:29

W tych Made in China, co ja mam, jest dekielek z takim malym "kolnierzykiem" który dociska lozyska w obudowie. W srodku uszczelka a w uszczelce pierscien chyba stalowy.

Obrazek


Autor tematu
jaca200
Czytelnik forum poziom 2 (min. 20)
Czytelnik forum poziom 2 (min. 20)
Posty w temacie: 6
Posty: 24
Rejestracja: 30 lip 2009, 10:34
Lokalizacja: ustka

#9

Post napisał: jaca200 » 19 mar 2011, 00:13

Nie bardzo wiem jak uporać się z luzami na nakrętkach. Jedyny przykład jaki znalazłem to dokładna fotka kl. Gmaro gdzie wyraźnie widać obudowy nakrętek i sprężynki. W necie znalazłem takie rozwiązania jak na zdjęciach. Czy takie "gotowce" są u nas do kupienia?ObrazekObrazek

Awatar użytkownika

ALZ
Lider FORUM (min. 2000)
Lider FORUM (min. 2000)
Posty w temacie: 2
Posty: 3433
Rejestracja: 06 sie 2004, 01:42
Lokalizacja: Śląsk
Kontakt:

#10

Post napisał: ALZ » 19 mar 2011, 00:43

Tylko po co łożyska skośne dwurzędowe? Dwurzędowe łożysko ma sens tylko w przypadku pierścienia wewnętrznego dzielonego bo tak to powinno być zrobione, ale ceny są zaporowe dla amatora. Wystarczą dwa łożyska zwykłe z napięciem wstępnym regulowanym nakrętką, kasowanie luzu łatwiejsze niż w łożyskach dwurzędowych.
Nakrętki proponuję wykasować sprężynami talerzowymi bo łatwiej jest dopasować naprężenie stosując odpowiednie kombinacje zestawienia sprężyn.

ODPOWIEDZ Poprzedni tematNastępny temat

Wróć do „Frezarka - konstrukcja metalowa”