Musze od czasu do czasu wyciac cos w miekkim, typowym al.
Mecze sie z tym bez chlodzenia / smarowania okrutnie - klei sie,
zalepia frezy, ogolna kaszana.
Kupilem nawet aerograf, zeby zatrdnic go do rozpylania denaturatu
badz innego plynu, ale troche mi sie ten pomysl nie podoba - koncowka
jest troche za duza, regulacja za malo wygodna etc.
Bardzo by mi pasowalo, zeby koncowka dostarczajaca rozpylony
plyn byla cienka i zeby mozna byla ja w jakims zakresie wygiac.
Mysle zrobic cos takiego:

Czyli zwykly rozpylacz jak w gazniku - powietrze zasysa plyn,
rozpyla i wydmuchuje gdzie trzeba.
Watpliwosci mam kilka - najprosciej byloby polutowac dwie rurki
miedziane, badz mosiezne ale nie mam pomyslu skad wziasc cieniutka
rurke doprowadzajaca plyn. Przydalaby sie jak najciensza...
Chyba, ze nie ma co szalec i rurka z plynem moze byc np. 2/1mm
a rurka z powietrzem 5/3mm...
Wiekszy problem - zawor do precyzyjnego dozowania plynu...
Musi pozwalac bardzo precyzyjnie dozowac wydatek plynu -
chcialbym, zeby z rurki wylatywala taka ilosc plynu, ktora
odparuje odrazu na frezie 2-3mm a nie bedzie sciekac po wszystkim.
Z regulacja wydatku powietrza mniejszy problem - mam nadzieje
ze zalatwi to po prostu reduktor...
Caloscia bede chcial sterowac automatycznie - zamocuje na Z-ce krancowke
otwierajaca zawor elektro-pneumatyczny po zejsciu freza ponizej wysokosci
przelotowej, zeby niepotrzebnie nie dmuchac gdy frez jezdzi luzem...
Reasumujac - macie pomysl na dozowanie plynu?
Odrazu napisze, ze koniecznie chce osobno dozowac powietrze i plyn -
sama regulacja wydatkiem powietrza to za malo chyba...
Z gory dzieki za komentarze.
J.