
Chciałbym podzielić się swoimi wątpliwościami i pytaniami. Zasadniczo zaczęło się od tego, że ogarnąłem sobie prostą drukarkę 3d od Chińczyków. Taka tanioszka. Wszsytko na paskach, brama wygina się o całe centymetry jak usiądzie na niej mucha


Ale wydruki są fajne, spodobało mi się to. Widać te drgania niestety na ścianach, które powinny być równe.
Z drugiej strony widziałem kilka lat temu na jakimś festiwalu nauki jak jakaś drukarka też typu ekstruder drukowała czyjąś nerkę czy tam trzustkę z guzem żeby chirurg mógł się z tym zapoznać. Pomimo malutkiego pola roboczego (15x15cm z tego co pamiętam) była zrobiona na wypasie. Prowadnice Hiwina 16-tki, śruba kulowa Hiwina. Ogólnie komponenty na których można robić sporą amatorską frezarkę.
No i dziś siadłem do szybkiego projektowania z myślą zrobienia sobie takiej drukarki, ale na wałkach podpartych fi12. Byłbym w stanie to zrobić małym kosztem, a uzyskałbym efekt 10 razy lepszy niż ta chińska zabawka.
No ale myślę i myślę i doszedłem do wniosku, że skoro mam robić konstrukcję aluminiową to lepiej dołożyć nieco materiału i zrobić coś co będzie mogło też służyć jako niewielka biurkowa frezarka. Wziąłem projekt mojej frezarki z przed 7 lat:
Link do tematu na fotum o tej frezarce
Tu jej zdjęcie:

I stworzyłem coś takiego. Oto rendery. Butelka dla skali to zwykła butelka z piwa




I teraz zastanawiam się czy ma to wszystko sens. Stół standardowy dla drukarek 3d 220x220. Jest na projekcie teowy, ale byłaby opcja aby szybko przykręcić podgrzewany blat drukarki 3d.
Możliwość zainstalowania ekstrudera lub jakiegoś wrzeciona, pewnie Kressa 800 albo jakieś 3-fazowe maleństwo z Chin.
Śruby jakieś chińczyki kulowe ze skokiem 10mm dla szybkich posuwów.
Na widocznym projekcie użyty jest jeden tylko rodzaj aluminiowych rur prostokątnych: 60x20x2. Reszta to rozmaite płaskowniki, zazwyczaj 10mm.
Problemem jest sterowanie. Przewidziane jest tu miejsce dla silników jak w drukarce 3d (chyba NEMA17) aby podłączyć do gotowej płyty głównej i koniec. Ale obawiam się że te silniki będą za słabe na tę konstrukcję :/. W osi Z trzeba będzie użyć śruby z małym skokiem by w ogóle moment trzymający udźwignął wrzeciono. Frezowanie byłoby tylko wolno i w miękkich materiałach, mam frezarkę do cięższych robót, więc ta by była taka do drobnych miękkich detali.
Ale jeśli by się wszystko wiązało z koniecznością zupełnej zmiany filozofii sterowania w tym zmiana elektroniki i silników to nie wiem czy warto się w to pchać. Wtedy może jednak warto wrócić do koncepcji samej drukarki 3d...
Ale jak wspominałem wcześniej. Jak zrobię coś mocniejszego to zapłacę za materiały może o 200-300zł więcej, a będę miał ramę ze sporym zapasem. Mam człowieka który dobrze spawa aluminium i bierze naprawdę mało kasy, wiele razy u niego już coś spawałem.
Zatem jaka jest kolegów opinia o sensowności takiego projektu
