#2
Post
napisał: DZIKUS » 09 wrz 2006, 21:40
peirwsze lzoysko (zaraz za uchwytem) powinno byc waleczkowe ze stozkowym otworem montazowym. nasadza sie je na stozkowy czop wrzeciona i dokreca nakretka (do tego podkladka i druga nakretka kontrujaca) na tyle mocno, aby pierscien wewnetrzny sie odksztalcil powodujac "rozjechanie" sie waleczkow, ktore spowoduja rozpechniecie sie pierscienia zewnetzrnego co w rezultacie spowoduje skasowanie luzu poprzecznego. lozyska waleczkowe stosuje sie jako pierwsze, gdyz daja one mozliwosc ruchu osiowego swoich pierscieni wzgledem siebie, co jest istotne podczas odklsztalcen cieplnych jakie maja miejsce podczas dluzszej obrobki. wszystkei opisane odksztalcenia nie przekraczaja paru setnych mm oczywiscie.
lozyskowanie konca wrzeciona mozesz rozwiazac stosujac zwykle lzoysko kulkowe poprzeczne, ale lepszym rozwiazaniem jest komplet dwoch lozysk stozkowych oporowych, ulozonych tak, by mogly one przenosic sily wzdluzne w ou kierunkach.
rozumiem, ze "kryza" to tarcza na koncu wrzeciona do ktorej mocuje sie uchwyt. nie kombinowal bym zjakimis wynalazkammi, tylko kupil "plasterek" takeigo duzego walka, albo nawet kawalek plaskownika i zrobil to z niego jak nalezy.
-mamo, czy jestem Twoją małą księżniczką?
-nie, nie jesteś synu