#72
Post
napisał: Dolce » 22 kwie 2023, 09:13
Zgadza się, na wyjściu przekładni z mniejszym przełożeniem otrzymamy wyższe obroty. Dla przekładni I=26 w porównaniu z przekładnią I=200 obroty będą ponad 7,5 raza wyższe. Chodziło mi jednak o to, że jeśli dla przekładni I=26 zastosujemy śrubę kulową o skoku mniejszym 7,5 raza w porównaniu do obecnej śruby kulowej (4mm/obr względem 30mm/obr) to w obu przypadkach prędkość przesuwu liniowego będzie podobna.
Chciałbym wybrać możliwie najlepsze rozwiązanie spośród kilku możliwość, które zaradzi obecnej sytuacji a jednocześnie zapewni możliwie najcichszą pracę urządzenia.
W tej chwili zastanawiam się nad takimi opcjami:
1) Pozostawienie obecnego silnika i sterownika + wymiana samej śruby kulowej na 1604, zyskujemy "I=7,5"
2) Pozostawienie obecnego sterownika i silnika oraz obecnej śruby kulowej o dużym skoku + zastosowanie przekładni I=200
3) Pozostawienie obecnego sterownika i silnika + zastosowanie przekładni I=26+ wymiana śruby kulowej na 1604
4) Wymiana silnika i sterownika na jakiś "zestaw", który da radę uciągnąć miech przy obecnej śrubie kulowej czyli dla którego nie jest problemem praca przy tak niskich obrotach (15obr/min)
5) Ewentualnie jakaś opcja z przekładnią na pasku zębatym (jeśli byłoby ciszej).
Jak już pisałem, głównym priorytetem jest taki, by urządzenie pracowało jak najciszej dlatego rozważam różne opcje, niekoniecznie takie najkorzystniejsze pod względem czysto mechanicznym.
Odgłosy z silnika przenoszą się głównie po śrubie kulowej, która działa jak wzmacniacz. Oczywiście nie chodzi o to, żeby popadać w paranoję z tą głośnością ale jeśli jedno z wymienionych powyżej rozwiązań (lub jeszcze jakieś inne - np przeniesienie napędu silnika na śrubę za pomocą paska zębatego) miałoby szansę zapewnić największe wyciszenie to chętnie godziłbym się na większy pobór mocy urządzenia itp. Oczywiście nie tak jak obecnie, kiedy mosfety padają a silnik pracuje "na zwarciu".
Przykład: załóżmy, że patrząc z punktu widzenia najlepszej pracy urządzenia pod względem mechanicznym, poboru mocy itp najlepszym rozwiązaniem jest zastosowanie obecnego silnika i sterownika + przekładni + śruby kulowej o mniejszym skoku.
Jednak urządzenie będzie pracowało ciszej w konfiguracji: obecny silnik ze sterownikiem + jedynie wymiana śruby kulowej na taką o mniejszym skoku. Oczywiście będzie brało więcej mocy ale godzimy się na to, bo mamy zapewnione lepsze wyciszenie układy.
Oczywiście nikt mi raczej nie odpowie, które rozwiązanie w praktyce przełoży się na największą eliminację odgłosów. Dlatego na tym etapie jest dla mnie ważne, by przynajmniej teoretycznie "uzgodnić" kilka możliwych wersji napędu dla maszyny, które się mogą sprawdzić, nie tylko takiej najlepszej pod względem czysto mechanicznym. Ja już potem się będę martwił, żeby kupić graty i to przetestować. Być może na końcu okaże się, że najlepszy będzie wspomniany przez Ciebie silniczek "modelarski" z przekładnią o dużym przełożeniu bo silnik czy tam sterownik „wyjdzie” z częstotliwości akustycznych.
To są póki co akademickie dywagacje ale cóż, rozpatruję wszystkie warianty. Chyba najsensowniej jest zacząć od wymiany śruby na 1604. Nie kosztuje krocie a daje już jakąś bazę do prób. Zyskujemy „I=7,5” a to się przekłada na mniejszy pobór mocy, lepsze warunki dla pracy dla silnika i sterownika. Nawet jeśli nie będzie to docelowe rozwiązanie to wydaje mi się, że na tym etapie jest najsensowniejsze.