To co pisali koledzy powyżej to oczywiście wszelka racjaKazik_Wichura pisze:Na złomie stoi maszyna, którą chciałbym kupić do odnowienia.
Tylko sam piszesz że ze złomu wiec kwota nie będzie duza.
Gdy wstawisz ją ze wszystkimi kosztami - maszyna, transport, materiały do remontu, narzędzia tylko do niej - to wszystko pozwoli ulepić jakąś cene bedącą wartością do amortyzacji.
No i zaczniesz...
odliczysz w danym roku procentowo Vat ( bo nie cały
odliczysz od podstawy do opodatkowania upust tytułem amortyzacji
wypełnisz kartę maszyny
i tak co roku aby odzyskać po 5 latach 19% od ceny złomu oraz zapłacone podatki od kosztów dodatkowych których nie mogłeś odliczyć przy zakupie bo miały być środkiem trwałym.
Ja proponuję inaczej. Olać niewielką kwotę z ceny zlomu - fakt, stracona, ale zakup tak jak jest wstawić jako srodek trwały - czyli wartość zero ( albo jak pisze mc2kwacz jakąś szcunkową wartość dowodem wewnętrznym ustalići zacząć go eksploatować
Ale koszty tej eksploatacji odliczać natychmiast w całości a nie rozkładać na lata.
A jak się gdzieś w wyliczance amortyzacyjnej nie obroniszprzy okazji przypadkowej kontroli to będzie więcej, znacznie więcej niż uciułasz gdy postępować będziesz "mądrze".

Po co być sprytnym/chytrym?