Dosuszyć trzeba, fakt, ale nie wibracja. To tak jakby tonę piachu utrzymać w podrzucie w górze przez jakiś czas aby zdążyło ją przewiać. Pogrzewana rura lub betoniarka powinna być wygodniejsza.

Nie no o tym intelekcie to w stronę krytycznego Grzesia.
A beczka wiruje wokół osi pionowej.
Woda może przelewać się górą ponad krawędzią dospawanej pierścieniowej pokrywki- gdy konstrukcja jest solidna i może być wydajna.
Jeżeli masz obawy ze coś może się urwać to wiruj wolniej i etapami. Wylewanie górą jest wtedy niewygodne i trudno pozbyć się wody bez wtórnego mieszania - można wiec otwierać spust denny i podczas obrotu pozbywać się wody - obroty dobrane są tak aby szlam układał się w stożek a woda nie podnosiła się na ściankach tylko zbierała się dolnym meniskiem na spuście.. Tylko wtedy wydajność jest mizerna.
A poza tym to coś taki nerwowy?

Generalnie to wirująca beczka ładowana zawiesiną od góry. Im większa wydajność wirowania tym bardziej pionowa ściana osadu aż do uzyskania postaci rury - tutaj trzeba zatrzymać osad aby nie poleciał przez krawędź beczki razem z wodą. Dlatego beczka ma przyspawany pierścień na krawędzi zamykający wejście co powoduje że osad może ubić się w postaci rury o grubości ścianki takiej jak wysokość pierścienia ( pokrywki tej beczki)
To wszystko, żaden intelektualny wyczyn.

Prostota to pojęcie względne, głownie ekonomicznie. Dla wielu sprawy są wręcz nie do przeskoczenia. W warsztacie ojciec nie zawraca sobie głowy sprawą złomu, podobnie zużyty garnet nie jest tak wydajny( może nieostry) a z pewnością wymieszany z przerobionym materiałem który nie ma żadnych własności ściernych. Ale objętość swoją ma i określony udział w osadzie.
Chcesz po wysuszeniu jak Kopciuszek oddzielać garnet od reszty?
A WYSTARCZY TROCHĘ REFLEKSJI.

[ Dodano: 2013-06-29, 22:37 ]
Kol Kostner, nie zbieraj popłuczyn do beczki tylko postaw wirowkę pod spust kabiny i na bieżąco wiruj spad. Obroty dobierz takie aby tworzył się stożek osadu ponad który bedzie się wylewać już czysta woda. Wielkość wirówki dobierz do przeciętnego zapotrzebowania piasku abyś nie musiał często przerywać pracy na opróżnienie wirówki. (wirówka z górnym kołnierzem)
Albo postawić dwie małe pracujące ciągle naprzemiennie

na laborce często robiłem sedymentację szlamów różnych frakcji z zawiesin - wstępne wirowanie a nastepnie centralny spust cieczy pozostawiał na ściance wirówki zbitą warstwę osadu. Zwykły worek z wielowarstwowego polipropylenu tkaniny filtracyjnej na wyłożenie kosza wirówki bez problemu wytrzymuje miesiąc pracy.
Tu można pomyśleć o porcjowanym wsadzie a ciepłem tylko dosuszać - ogólnie szybciej i wydajniej.
Stół wibracyjny się raczej nie sprawdzi - masa energii w wibrację zanim zaczną podskakiwać luźne ziarna. Wyłącznie piec obrotowy czyli rura ze spiralnym separatorem i progami segmentacyjnymi.