Z tych dwóch frezów raczej wybrałbym fi 6 – będzie sztywniejszy i mniej podatny na ugięcia, a przy planowaniu to ważne, bo nie chcesz mieć fal na stole.
Do tego obroty mocno w dół – w okolicach 5000–6000 RPM, żeby zmniejszyć grzanie i wibracje. Posuw gdzieś 1500–2000 mm/min na start, a jak zobaczysz, że idzie lekko, możesz podkręcić.
Zagłębienie ap 0,1–0,2 mm max, pokrycie 60–70% – przy 80% na mało sztywnym układzie może zacząć „dzwonić” i zostawiać ślady.
I koniecznie chłodzenie mgłą albo chociaż psiknięcie WD40 od czasu do czasu – inaczej frez się zagotuje i po kilku przejazdach będzie do kosza.