Dobrze jest mieć możliwość regulowania naciągu drutu nakrętką. Chyba o tym nie wspomniałem.

jorgo pisze:kolega BYDGOST, proponuje naciąg sprężynowy

Ja to miałem tak rozwiązane: z jednej strony drut był przymocowany na sztywno a z drugiej do trzpienia osadzonego w rurce. Rurka z trzpieniem przypominała siłownik pneumatyczny z tym, że zamiast sprężonego powietrza była sprężyna. Gdy drut się nagrzewał to sprężyna kompensowała przyrost długości drutu, po to, żeby jego jego naciąg nie zmieniał się mocno. Chodziło o precyzyjne wycinanie kształtów ze styropianu i dlatego prąd musiał być jak najmniejszy podobnie jak i prędkość przesuwu drutu. Wszystko ustalane doświadczalnie. Największy problem był z doborem sprężyny.

Ja używałem autotransformatora i to mi całkowicie wystarczało. Naciąg drutu był sprężynowy. Trochę trzeba pokombinować z doborem sprężyny a potem jest OK. Drut 0,3 mm i trochę próbowałem 0,5, ale w końcu pozostałem przy 0,3 mm.

Też kiedyś kombinowałem z czymś takim z tym, że zrobiłem cięcie płyt na grubość tzn. płytę 0,5mx1m przecinałem poziomo, żeby uzyskać np. grubość 1cm, lub 2 cm bo wtedy jeszcze takich nie było w sprzedaży. Takie cienkie arkusze potrzebowałem do obrobienia łuków. Parametry zasilacza dobierałem eksperymentalnie.