Te błędne decyzje to nie są takie sobie "błędne decyzje" tylko doskonale przemyślana i przygotowana robota. Kilku urzędników nie jest w stanie dokonać takich strat. Za tym stoi ileś tam niewidocznych osób, którzy na tym zbijają interes. Wszystko jest tak zakamuflowane, że nie wiadomo o co chodzi a wygląda na zwykłą ludzką nieudolność.

Kiedyś wszystko było prostsze. Gdy nadchodził ktoś nieznany z mieczem lub karabinem to od razu było wiadomo, że to wróg. Dziś wszystko jest inaczej. To co kiedyś zagarniano przy użyciu armii, teraz odbiera się podstępem bez jednego wystrzału i nie za bardzo wiadomo gdzie jest wróg. A wymieniony w artykule JKB musiał się nieźle napracować, żeby zniszczyć taką firmę. Ostatnio przeczytałem, że ma ochotę startować w wyborach. Już wiem na kogo nie głosować.