m.j. pisze:czy niedokręcenie konika do łoża mogło spowodować nieosiowość?

W sumie nie powinno, ale po takim wykonaniu wszystkiego można się spodziewać. Lepiej dokręcić, ale gdyby dokręcenie powodowało zmianę położenia konika to by oznaczało, że powierzchnie współpracujące z prowadnicami są krzywo splanowane.

W moim dawnym zakładzie tokarz miał półkę, a na niej noże położone na odp. podkładkach

Też mam półkę, do której uprzejmy sąsiad stolarz dorobił mi przegródki po to, żeby podkładki leżące razem z nożami nie mieszały się ze sobą. Półka ta umieszczona jest nad wrzeciennikiem tokarki i noże są w zasięgu ręki.

Chciałbym jeszcze przedstawić bardzo praktyczny sposób zagospodarowania podkładek. Znajomy ma tak zrobione. Podkładki mają otworki na końcu i wiszą na wieszaku ułożone wymiarami. Nad każdym haczykiem jest wypisana grubość. Bardzo praktyczne. Nie trzeba szukać, ale trzeba pamiętać, żeby po użyciu podkładkę odłożyć na właściwe miejsce.

Tomek155 pisze: sam używam są zużyte brzeszczoty do metalu o grubości około 0.7mm.

Znam przypadek, gdzie tokarz ma najcieńszą podkładkę 2 mm przy TUM35. Ja mam minimalną grubość 0,3 mm i mi to wystarcza. Najlepsza rzeczą byłoby mieć uchwyt szybko mocujący z regulacją wysokości noży. Oczywiście minimalna grubość podkładki nie oznacza, że z takim błędem mocuje się nóż bo najczęściej używa się pakietu podkładek.

Jak określić wysokość noża w tokarce?
Wymyśliłem kiedyś taki sposób: toczymy kawałek wałka np. na wymiar 16, przystawiamy nóż do czoła tak zatoczonego wałka i mierzymy suwmiarką wysokość od górnego punktu wałka do noża, wg rysunku. To że nie jest w osi widzimy najczęściej , ale jaka jest różnica i o ile trzeba skorygować położenie noża wiemy po tym pomiarze.