Ja obudowę filtra wytoczyłem z kawałka wałka. Z dwóch perforowanych osłon głośników wyciąłem dwa krążki, pomiędzy nie włożyłem miękki filc i to wszystko spiąłem wykonaną przez siebie sprężyną. Łatwo się to rozpina w celu wyczyszczenia. W sumie bardzo wygodne.

Niektóre sprężarki miały coś podobnego do kominka dokręconego do boku korpusu. Droga strumienia powietrza wydłuża się i olej ma czas na odseparowanie się przynajmniej w zdecydowanej ilości. W powietrzu tak "wydychanym" czuć zapach oleju i to jest nieuniknione. Ja w swojej sprężarce miałem możliwość wkręcenia śruby M12, pionowo i dość długiej, którą przewierciłem wzdłuż aż do samego łba a sam łeb prostopadle na każdym boku. Działa mi to bardzo dobrze.