Przyznam, że dawno nie słyszałem podobnej ... historii (delikatnie mówiąc). Ja pracuje w zakładzie gdzie od lat naprawia się gwinty API, cały serwis, który otrzymujemy to gwinty stożkowe.tedi73 pisze:
Dodam, ze w zakładzie w którym pracuję, mechanicy uważają, że gwintu na sztuce wyciągniętej z cnc, nie da się poprawić, na tej maszynie.
Zanim poznałem manual guide robiłem tak: normalny cykl jak przy nowym gwincie z tym, że tylko jeden przejazd, Z ustawione na czole gwintu jak przy nowym, X offset na "-" przy wew gwincie o całkowitą głębokość ścieżki, na gwint nakładałem grubo smaru ale punktowo, start cyklu. Po śladach na smarze widziałem ile rozmijam się z właściwą ścieżką i dokonywałem korekty na Z ze stopniową redukcją offsetu na osi X, trzy, cztery przejazdy i byłem na dokładnej ścieżce. Z czasem doszedłem do wprawy, że zamiast smaru używałem flamastra. Przy gwintach głęboko osadzonych używałem lusterka dentystycznego i latarki

To wszystko, do czasu kiedy odkryłem manual guide, chwała tym, którzy to wymyślili
