.. fakt, z tym blokowaniem może być problem... - trzeba by było zobaczyć jakie to ma luzy i wszystko było by jasne...

Jednak jeżeli już, to luz dobrze by się kasowało na sprężynie sprzęgniętej pomiędzy wałkiem w zębatka współpracującą z ślimacznica- ale to dużo zabawy z tym i niewiadomo czy się da. Chociaż jak to się krenci tylko w jedną stroną to pomysł kolegi nie jest zły, tylko trzeba by byłu uważać, żeby nie ustawić kierunku obrotu osi w 2gą stronę.

Ale jednak... tam takich kosmicznych luzów nie ma -tyle co na ślimacznicy- wszystko zalezy jaką dokładność chcesz uzyskać i jak bardzo zużyta jest przekładnia.

Z tego co wiem co luzów nie ma tam dużo - w koncu tym się dzieli kąt 360* - dosyć dokładnie. Co do oporów, to jest to na przekładni ślimakowej także oporów w ruchu niema dużo- no zalezy to jeszcze od stanu samej przekładni...

pukury, miał chyba na myśli czy Twoja maszyna to utrzyma?!? bo rzeczywiście jest to dosyć ciężkie...no chyba, że masz ruchomą bramę, to wtedy problem ten, "nie jest aż tak istotny" chociaż jak piszesz, że chcesz obrabiać dosyć duży element to pewnie masz konkretną maszyne

Tak, do tego czegoś w rodzaju korbki.... pamiętam, że kiedyś umiałem się tym obsługiwać. W sumie ciekwy pomysł, bo podzielnica ma małe luzy i odrazu przełożenie, ale jak to będzie w praktyce...