Beens pisze:.... Otóż potrzebuję zbudować układ mechaniczny.....

Panowie.... przypominam co kolega pisał powyżej
Jak mechaniczny to mechaniczny. Dwie srubki połączone bądź czym (koła zębate 1:1) i wałek jako prowadnica.
Do tego tuleja na wałku + jedna przecięta na pół nakrętka i sprężyna dociągająca półnakrętki raz do jednej, raz do drugiej śruby. Do tego mechaniczne krańcówki jako zderzaki i mechanizm gotowy.
Co tu kombinować.
Czysto stricte mechaniczne rozwiązanie. Zero elektryki, zero styków, zero przełączników.

Jak z "elektryką" to problem jest banalny.

Przychodzi mi na myśl stara, mechaniczna nawijarka do cewek.
Składało się to to z dwóch równoległych śrub, kręcących się w przeciwnych kierunkach oraz równoległej do nich prowadnicy. Na prowadnicy wózek z wichajstrem, który na ustawialnych zderzakach zmieniał zazębienie (półnakrętki) raz z jedną, a drugi raz z drugą śrubą.
Jeździło toto tam i z powrotem prowadząc drut nawijanej cewki tak długo jak się chciało.