A więc i ja się stałem (nie)młodym frezerem z Zośką. Kupiłem używkę, małoeksploatowaną, w wydaniu Technologies 4All (żółto-szarą z czerwoną skrzynką elektr.).
Po sprawdzeniu czy działa wziąłem się za dokładne oględziny i rozkręcanie i okazało się, że ma wyczuwalny luz promieniowy na pinoli. Nie mam jeszcze statywu, żeby zmierzyć, ale tak na oko kilka dziesiątek, pewnie z 0,5 mm. Jak poskładam, to zmierzę przesunięcie wiertła na materiale.
Luz jest zależny od stopnia wysunięcia pinoli, mniejszy przy wsuniętej, największy pomiędzy 1/3 a 4/5 wysuwu, niewyczuwalny przy wysunięciu całkowitym. Zakładam, że to ze względu na luz wycięcia w korpusie, w którym przesuwa się pinola oraz na wieloklinie chodzącym w kole pasowym. Po zablokowaniu pinoli w danym położeniu blokadą, luz jest niewyczuwalny (na każdym stopniu wysunięcia). Na łożyskach wrzeciona nie wyczuwam żadnego luzu ani promieniowego, ani osiowego (co nie znaczy, że nie ma, tylko że jeśli jest, to mały).
Czyli ewentualny problem będzie głównie przy pionowym zagłębianiu się w materiał, wierceniu.

Pytanie – to coś niezwykłego, czy tentyptakma? Da się coś z tym zrobić względnie prostymi metodami? Czy trzeba nauczyć się z tym żyć, przy precyzyjniejszej robocie dobierać frezem bocznie na zablokowanej pinoli itd.?