Wpadłem na pomysł, że obrócę stół o 90 stopni i złapię wtedy płaskownik w imadło. Ale... Nie wiem co zrobić potem by kolejny otwór był idealnie w osi. Mam imadło krzyżowe lecz obawiam się, że stół wiertarki ugnie się pod jego ciężarem. Poza tym chyba jest za małe. Nie wiecie, czy można dostać gdzieś imadełko maszynowe przesuwne w jednej osi?

Mam płaskownik stalowy o wymiarach 12x80x600 mm.
Potrzebuję wywiercić 4 gwinty na płaszczyźnie 12x80 - od czoła. Jak to zrobić, aby było precyzyjnie?Gwinty nie mogą być krzywo nawiercone, gdyż będzie to brama frezarki. Myślałem o wiertarce stołowej, ale obawiam się, że jak złapię imadłem za dolny koniec płaskownika, to 60 cm wyżej, przeciwległy będzie niestabilny, powstanie dźwignia i element przekrzywi się w imadle w trakcie wiercenia. Ktoś ma tu jakieś pomysły?