W sumie dużo tego chłodziwa mi nie idzie, to mogę większe stężenie robić. Zbieranie wiórów magnesem też mi się podoba

No to jeszcze jedna kwestia - emulsje / chłodziwo są rozcieńczalne wodą. Jak coś frezuję żelaznego, to wióry zaczynają rudzieć i na stole też w tych miejscach zaczyna korodować.

Czy to znaczy, że po każdym takim frezowaniu żelaznego detalu trzeba stół o ducha wycierać i przesmarować olejem?

Pewnie inaczej jest, jak maszyna jest w pracy ciągłej, ale u mnie to jest dzień - dwa i później maszyna stoi tydzień, dwa… miesiąc.

Fajne, ale kurde trzeba zbudować akwarium w którym frezarka się zmieści xD

Dzięki koledzy. Te skrobaki do rowków teowych ciekawe i wymiana doświadczeń także - muszę żonie szczotkę z kuchni ukraść do szorowania garów
Te zatyczki do rowków też ciekawe, ale upierdliwe jak za każdym razem trzeba mocować coś inaczej (dla serii za to wydają się fajne).
A nad ekranami chyba będę musiał pomyśleć w końcu jakimiś… Poliwęglan jest jedynym sensownym rozwiązaniem jak mniemam?

Z cyklu pytań laika

Te cholerne wióry są wszędzie, do tego jak z chłodziwem, to się jeszcze kleją. W rowkach teowych, na stole, wszędzie...

Jaki macie sposób na czyszczenie maszyny po pracy? Jak wydłubujecie wióry z rowków teowych?

Ja próbowałem kompresor + twardy pędzel + odkurzacz przemysłowy (3 ręce się przydają), ale może macie lepszy pomysł?

Dzięki za wyrozumiałość

EDIT: Ostatnio papka z frezowanego żeliwa nie po prostu zabiła...