Niestety zakupiona piramidka kompletnie nie zdala egzaminu, nie jestem nawet w stanie powiekszyc jednego otworu z 6 na 10mm. Kompletna klapa.
Nie dałem rady tez naoszczyć mojej poszarpanej 10tki wiec jutro znow muszę sie udać do sklepu...
Tak to jeden profil, rura kwadratowa, 30x30 i scianka 2mm.
Profile bedą przykrecane do belek drewnianych przez mniejsze otwory (wkręty 5.5mm), a wiekszy otwor potrzebuje żeby przeszedl łepek wkręta który ma 9.5mm. Więc muszą być w jednej osi chociaż nie musi to być idealnie.
Oprocz tego potrzebuje wiecej "podwojnych" otworow wspolosiowych fi6, na sruby na ktorych bede robił naciąg stalowej liny i te już muszą być prawie idealnie w osi. Na razie powiercilem 10 z 30 i raczej nie ma dużej odchyłki od kata prostego. Gdybym mial gdzie trzymać to bym sobie kupił wiertarkę stołową nawet taką najtansza z lidla ale rzadko będzie potrzebna a zajmuje kupę miejsca.
Problem w tym że otwór fi10 musi być w osi z drugim który jest fi 6. Więc wierce od razu jednym podejściem dwa otwory fi6 przez dwie równoległe ścianki w profilu i potem jeden z tych otworów powiększam do 10. Nie mogę więc wiercić 3ka a potem powiększać do 10. Ewentualnie mógłbym wiercić oba otwory 3ka i potem jeden powiększać do 6 a drugi do 10 ale powiększanie z 3 do 6 też chyba nie będzie prawidłowe? Poza tym chyba nie mam ostrej trójki i ciężko na tak cienkim wiertle na ręcznej wiertarce zrobić odpowiednio mocny nacisk żeby nie złamać.
Chyba jedynym wyjściem będzie kupić taką piramidkę. Może być taka zwykła za 25zl?
No i poszło jak po maśle, wystarczyło mocno docisnać nowym wiertłem przy malych obrotach, poszły piękne wióry. Zrobiłem 10 otworów fi 6 w 4 minuty a wczesniej pol godziny wierciłem dwa.
Niestety kilka otworów musze mieć fi10 i przy powiekszaniu drugiego z fi 6 na fi10 załatwilem sobie chyba to większe wiertło bo mocno wyrywa wiertarkę z ręki przy przechodzeniu na drugą stronę wierconej ścianki. Poszczepilo mi ostre krawędzie wiertła i całkiem się stępiło. Teraz czuć frytkami bo smaruje olejem roślinnym...
Coż, sprobuje je podoszczyć chociaż zmieniło troche kolor na czubku więc się przypaliło.
Dziekuje za podpowiedzi. Z tego co piszecie to chyba przyczyną u mnie było to, że za lekko dociskałem bojąc sie stępienia wiertła, ale widzę że włąśnie mogło mieć to odwrotny skutek. Spróbuje zaraz docisnać mocniej na nowym wiertle. Wiertarka ma 8 stopniową regulację predkosci obrotowej, wprawdzie tylko najwyzszy bieg jest opisany jako 2800 obrotow ale chyba jest to proporjocnalne w dol co 400 obrotow (tak zakladam). Myśle wiec że lepiej sie nada niz wkrętarka która by chyba zaczęła hamować przy mocnym docisku.
90% potrzebnych otworow mam fi6 wiec wedlug kalkulatora musze chyba wiercic na okolo 600 obrotow.
P.S. W życiu nie ostrzyłem wiertła, ale jesli da sie to zrobić na szlifierce stołowej to takową też posiadam.
Trudno mówic o regulacji posuwu na wiertarce ręcznej Moge naciskać słabo, srednio albo mocno
Ogladalem filmiki na yt jak kręcą otworki w nierdzewce i tam im takie piękne długie wióry wiertło wycina a u mnie drapie i ledwie pyłek metalowy się zbiera....
Temperatura raczej nie byla problemem przy kolejnych otworach bo woda nie wrzala wiec bylo ponizej 100C.
Jestem z Zabrza, ale podjadę w promieniu 50km. I zaplacę.
Dewalt exteme 2 ale jakie dokladnie polecasz? Kobaltowe?
Witam
Mam do wywercenia kilkadziesiąt otworów w nierdzewce. Są to zwykle profile - rury kwadratowe o grubosci 2mm. Stal o ile sie nie mylę 304.
Narzędzie to zwykla ręczna wiertarka, a ze stopniową regulacją obrotów do 2800.
Zaczałem od zwyklych wierteł do metalu jakie miałem w domu, otwór fi 6. Chłodziłem wodą co jakiś czas ale wywiercenie jednego otworu zajęło jakieś 20 minut. Pewnie błędem było że nie wiedzialem że trzeba małymi obrotami i stal sie za bardzo nagrzała i może zahartowała. W koncu wywierciłem ten jeden otwór kosztem wiertła bo sie pod koniec usmażyło.
Wkurzylem sie i pojechałem do sklepu, kupiłem kilka wierteł ze sredniej półki po 8zł (fi6) i jedno droższe za kilkanaście złotych które wedle sprzedawcy miało starczyć na setki otworow. No i.... to samo, mimo że wierciłem wolnymi obrotami poniżej 1000 to wiertło sie stępiło a zrobiłem ledwie dwa otwory w pol godziny - robilem przerwy na chlodzenie i polewanie wodą. Zmieniałem dwa wiertla na zmianę żeby sie wychładzały.
Mam takich otworów jeszcze ze 3 do zrobienia i jestem zalamany.
Wygoogolowalem że do nierdzewki lepiej stosować wiertła z większym kątem ponad 135stopni. Tylko że znow wydam kilkedziesiąt zlotych na wiertła i nie wiem czy to coś da.
Macie jakieś rady? A może ktoś mi odpłatnie zrobi te otwory?