Nikt nie odpowiada to napisze co udało mi się ustalić. Otóż problem pojawia się dalej ale dużo rzadziej. Zaizolowalem prowizorycznie ten przewód prądowo powietrzny tam gdzie skakała iskra, a oprócz tego zauważyłem że jak w momencie zajarzania łuku pilotującego opuszczę delikatnie palnik do dołu to zapala prawie zawsze. Podejrzewam że problem leży w tym przewodzie że gdzieś może gubi napięcie czy coś i planuje go wymienić. Zastanawiam się czy odrazu nie wymieniać i palnika ale chyba się wstrzymam żebym wiedział na przyszłość czy wina leżała w tym przewodzie. A jak u ciebie?

Witam, mam bardzo podobny problem w przecinarce stamos 125. Bardzo ciężko zajarzyc łuk. Raz jarzy raz nie. I nie mam pojęcia co mogę z tym zrobic. Zauważyłem że jest jakiś mały przeskok iskry między nakrętka, a końcówka przewodu prądowo gazowego przy plazmie a oprócz tego jest chyba przepalony jakiś pierścień uszczelniający w palniku (taki biały między gwintem końcówki prądowej a dysza powietrza). Na forum czytałem że wina może być w module HF, ale u mnie w środku w urządzeniu widać iskrzenie czyli chyba ten moduł jest dobry, chociaż przy dotknięciu bezpośrednim palnika z materiałem łuk się zajarza. Proszę o pomoc bo nie wiem czy inwestować w nowy przewód czy lecieć do serwisu. A sprzęt potrzebny na juz.