Na szczęście wrzeciono nie padło całkiem.
Starła się tylko jedna ze szczotek.
Pewnie pod wpływem kurzu i ciągłej pracy.
Nauczka ze szczotkowymi byłaby taka, że przed pracą 24 h sprawdzić stan.
Wymieniłem i działa dalej choć zauważyłem mały luz w osi silnika.
Poczytałem też o parametrach tego i uświadomiłem sobie, że ma 85 dB. (problem z pracą w nocy)
A to że na tabliczce znamionowej pisze Berlin to jakaś ściema.
Przecież to made in Bulagria.
I zdecydowałem, że kupię 800 FME bo te z falownikiem są na razie dla mnie za drogie (2000-6000zł za 0.8W wrzeciono z falownikiem)
Znaleziono 2 wyniki
Wróć do „Zdechła mi SPARKY MK550E”
- 08 sty 2007, 20:57
- Forum: Elektrowrzeciono
- Temat: Zdechła mi SPARKY MK550E
- Odpowiedzi: 14
- Odsłony: 7550
- 07 sty 2007, 16:33
- Forum: Elektrowrzeciono
- Temat: Zdechła mi SPARKY MK550E
- Odpowiedzi: 14
- Odsłony: 7550
Zdechła mi SPARKY MK550E
Załamałem sie.
Mam (miałem) wrzeciono SPARKY MK550E o mocy 550W.
Nie napracowało się w swoim krótkim życiu.
Ostatnio zapuściłem pracę:
- tarcza zegara w mahoniu 26x26x0.6cm
- frez 2mm, 2 pióra (w prawdzie do metalu ale ładnie pracował w drewnie-nie zapychał się)
- program Turbocnc
- komputer Pentium 100MHz (stąd chyba ten długi czas pracy)
wg.mojego i innego programu praca miała trwać 6 godzin ale zapowiadało się na 20
(po 12 godzinach było ponad połowa)
i stało się nieszczęście: wrzeciono przestało się kręcić -> frez się złamał -> praca w połowie.
Jak bym był przesądny to bym pomyślał, że niedzielna praca w ... się obraca.
Ta gupia SPARKY miała napisane PROFESSIONAL, GERMANY, BERLIN (a nie China hobby)
Kosztowała cos ponad 300 zł w Castoramie.
Czy ktoś może coś na jej temat powiedzieć ?
Czy to może był feralny egzemplarz ?
A może się nie nadaje do ciągłej pracy przez 24 godziny ?
Co mogę (powinienem) kupić do drewna w cenie do 500-600 zł ?
Mam (miałem) wrzeciono SPARKY MK550E o mocy 550W.
Nie napracowało się w swoim krótkim życiu.
Ostatnio zapuściłem pracę:
- tarcza zegara w mahoniu 26x26x0.6cm
- frez 2mm, 2 pióra (w prawdzie do metalu ale ładnie pracował w drewnie-nie zapychał się)
- program Turbocnc
- komputer Pentium 100MHz (stąd chyba ten długi czas pracy)
wg.mojego i innego programu praca miała trwać 6 godzin ale zapowiadało się na 20
(po 12 godzinach było ponad połowa)
i stało się nieszczęście: wrzeciono przestało się kręcić -> frez się złamał -> praca w połowie.
Jak bym był przesądny to bym pomyślał, że niedzielna praca w ... się obraca.
Ta gupia SPARKY miała napisane PROFESSIONAL, GERMANY, BERLIN (a nie China hobby)
Kosztowała cos ponad 300 zł w Castoramie.
Czy ktoś może coś na jej temat powiedzieć ?
Czy to może był feralny egzemplarz ?
A może się nie nadaje do ciągłej pracy przez 24 godziny ?
Co mogę (powinienem) kupić do drewna w cenie do 500-600 zł ?