Kilka lat temu stałem chwilę przed jedną maszyną (szczegółow nie jestem w stanie podać) i szło mi całkiem dobrze, jednak to było na zasadzie zajęć 1 na 1 trwających jakieś 2h, i skończyło się wytoczeniem pionka. Ostatnio zaczęła mnie męczyć myśl aby pójść w to dalej, jedak im dłużej szukam konkretnych informacji, tym większy mętlik w głowie.
Istnieje może coś w stylu bootcampu z maszynami CNC? Gdzie firmy szukające pracowników wysyłają rekrtuterów zgarniających dobrze rokujące osoby bezpośrednio po kursie? W branży IT takie coś wiem że działa i ma się całkiem dobrze.
Na kurs muszę odłożyć pieniądze, co chwile zajmie- jest coś od czego w tak zwanym "międzyczasie" warto zacząć, pokroju programu symulującego i dobrego podręcznika? Wiem jednak, że najlepszą praktykę zdobywa się przy maszynie, chciałbym po prostu nie pójść całkowicie zielony na kurs. Stąd także niniejsze zapytanie

Jak wyglądają w ogóle zarobki przy maszynie CNC? Zdaję sobię sprawę że mocno zależą od doświadczenia i ilości szkoleń/kursów z poszczególnych systemów, jednak chciałbym wiedzieć na co może liczyć osoba zaraz po kursie, zakładając znalezienie firmy która weźmie kogoś na doszkolenie. Płace podawane w ogłoszeniach wyglądają obiecująco, intuicja podpowiada mi jednak że z reguły tam podawane kwoty (5-6 tysięcy brutto) to już któryś kolejny "szczebelek" w zawodzie, do tego nie znalazłem w żadnym ogłoszeniu firmy chętnej na zatrudnienie kogoś względnie świeżego. To rodzi także kolejne pytanie- jak ciężko znaleźć w takiej sytuacji pracę?
Okolica jaka mnie interesuje to Warszawa i bliskie okolice (najchętniej północ- bródno, białołęka itp.)
Do tego jestem po maturze, bez studiów.
No i chyba najwazniejsze- w jakim systemie najlepiej zaczynać? Czy to raczej kwestia dobrego ogarnęcia Gkodu, a reszta to "dodatki" dokładane w poszczególnych systemach?