I masz rację. Wierciłem otwór frezem. Im głębiej był frez tym większa była średnica otworu a przy okazji wszystko wibrowało. Powtórzyłem operację ale wcześniej wywierciłem wiertłem otwór Φ 4 mm i poprawiłem frezem Φ 5. I jest cacy. Konik miał przesunięcie w płaszczyźnie poziomej co zlikwidowałem. Pozostało jeszcze przesunięcie w płaszczyźnie pionowej ale nie mam tak cienkiej blachy. Spróbuję wyciąć z puszki po browarku.pavyan pisze: ↑03 maja 2019, 14:40Rozbicie otworu z zamierzonych 5mm aż na 7mm to bardzo dużo, odchyłka osi wynosi prawie milimetr.
Ale istotne jest jak wierciłeś - bo jest duża różnica dla wyników pracy w przypadku wiercenia na tokarce frezem walcowo-czołowym w "ślepym" materiale a "rozwiercaniu" (powiercaniu) otworu mniejszego nieco większym frezem, np. otworu ⌀4÷4,5 frezem ⌀5. Przy wierceniu frezem walcowo-czołowym na tokarce w pełnym materiale ujawnią się wszystkie luzy i niedokładności maszyny, skutkiem będzie bardzo duże rozbicie otworu.
Pozdrawiam Zbych