Jak ma wyglądać to my potrafimy sobie wyobrazić. Istotne są tolerancje.

Tak, to była maszyna działająca na zasadzie tej z filmu ale "troszkę" mniej zaawansowana i starsza.

Na tokarce przy takiej ilości to szkoda czasu. Tak jak Mariusz pisze, woda ewentualnie wykrawarka - nie jestem pewien fachowej nazwy tej maszyny ale w poprzedniej robocie mieli coś wielkości lasera o stole 3000x1500mm ale to wybijało/wykrawało te otwory konkretnymi matrycami/stemplami. Mówiliśmy na to tuk-tuk ze względu na wydawane głośne dźwięki.

Ważna kwesta jakie masz tam tolerancje. No i taki "tuk-tuk" zostawiał chyba ostre krawędzie po obróbce.