Dlatego proponowałem dwie opony od ciężarówki (do dostania u każdego wulkanizatora za free),
kawałek płyty/blachy stalowej (złom) i masz stół jak ta lala

Niezłe. Ja swoje barwie na czarno sadzą z komina. Dosypuje jej do utwardzacza, mieszam a potem do samej żywicy. Dzięki temu widać od razu czy jest dobrze wymieszane czy jeszcze nie.

Wchodzisz w duże odlewy, trzeba było się spodziewać takich problemów.
Chociaż jak już będziesz zalewał formę docelową to będą tam jakieś przepusty, inserty itp. Forma też ma jakiś tam kształt. Teraz pewnie w wiaderku robisz testy i być może dlatego masz takie wyniki.

Pukanie w formę na żywice nie działa. Mam doświadczenie, niestety w małych odlewach, ale się podzielę.
Ogólnie to najlepiej telepać całą formą, punktowe wibrowanie się niestety nie sprawdza. Do swoich celów zbudowałem sobie oto taki stół wibracyjny: Link.
Sprawdził się w 100%. Przy dużym przesyceniu żywicą całej mieszanki (>15%) po pół godzinie pracy na wierzchu formy pojawiała się czysta żywica.
Z moich poszukiwań w sieci wszystkie firmy, które zajmują się tego typu odlewami (a jest ich kilka) mają wielkie stoły wibracyjne a dodatkowo odlewy są odpowietrzane za pomocą próżni. I sądzę, że jest to poprzedzone jakimiś badaniami, bo chyba by nie robili tego ot tak.
Co do regulacji obrotów to się nie wypowiem, nie miałem u siebie.

Także może dwie stare opony od ciężarówki, kawał stalowej blachy z dokręconym silnikiem wibracyjnym i na to formę. Sądzę że do testów z 300kg odlewem spokojnie starczy.

Czym będziesz mieszał taką ilości? Jakaś betoniarka?