Znaleziono 4 wyniki

autor: pavyan
04 maja 2020, 15:28
Forum: Narzędzia - frezy, noże, gwintowniki etc
Temat: Ostrzarka wierteł tuxcnc.
Odpowiedzi: 9
Odsłony: 2084

Re: Ostrzarka wierteł tuxcnc.

Nie trzeba, mój błąd - teraz to widzę, mam dobrą wyobraźnię przestrzenną. Przedtem mi to jakoś umknęło... późno było? :D
Rzeczywiście, powierzchnia przyłożenia u Ciebie będzie dobrze ukształtowana - Twój sposób naśladuje niejako metodę ostrzenia po linii śrubowej (Olivera) gdzie wykonawczy kąt przyłożenia jest prawidłowo zmienny, ale tam ruch postępowy/liniowy sterowany krzywką wykonuje wirująca ściernica, a wiertło się tylko obraca.
Szlifuje czoło ściernicy, nie jej powierzchnia boczna, walcowa - szlifierka jest skomplikowana.
U Ciebie jest dużo prościej i to jest zaleta pozwalająca na dość łatwą realizację - to wiertło się obraca i jednocześnie wykonuje ruch (quasi)postępowy. Wadą przyrządu może być pewna niedokładność mocowania wiertła, czyli osiowego ustawienia ostrzonego "czubka" - jest kilka punktów, które mogą powodować problemy.
Do uzyskania helisy i odpowiedniego kąta przyłożenia* potrzebny jest ściśle określony kształt krzywki, usytuowanie jej osi obrotu względem osi ściernicy i oczywiście jej relacja z mocowanym wiertłem.
Podtrzymuję też postulat dotyczący możliwie jak najmniejszego wysunięcia wiertła z zacisku ER.
Myślę także, że dobrze byłoby szlifować czołem ściernicy, a nie jej walcową powierzchnią - to ułatwiałoby ustawianie przyrządu i uzyskanie pożądanych kątów ostrza wiertła.

Rozwiązanie jest ciekawe, a przyrząd dość prosty - ja z kolei opracowałem sobie uproszczoną przystawkę (według Washbourne'a :wink: ) ale nie mam czasu by ją zbudować.
A ostrzenie z ręki idzie mi dobrze, więc... czeka.

*W metodzie Olivera stosuje się dodatkowo odchylenie osi wiertła o 3° od poziomu dla uzyskania odpowiedniego i ściśle określonego kąta przyłożenia.
autor: pavyan
04 maja 2020, 00:03
Forum: Narzędzia - frezy, noże, gwintowniki etc
Temat: Ostrzarka wierteł tuxcnc.
Odpowiedzi: 9
Odsłony: 2084

Re: Ostrzarka wierteł tuxcnc.

Chyba już wiem, o czym mówisz mówiąc "stożek" - prawdopodobnie chodzi ci o stożek "całkowity" ostrza wiertła, o kącie ok. 116-120° (kąt roboczy/rozwarcia pomiędzy krawędziami skrawającymi).
Naprowadził mnie na to zwrot "okrągła krzywka" :D (i że dałaby idealny stożek).

Ale ja zupełnie nie o tym walcu i stożku wciąż gadam :D
Krzywka daje Ci "uciekanie" powierzchni przyłożenia wiertła, czyli kąt przyłożenia - tak by mogło ono "wchodzić" w materiał; "okrągła krzywka" :D dałaby zerowy kąt przyłożenia i wiertło by po prostu nie wierciło.
Jednak sam zarys tej zaszlifowanej powierzchni jest wycinkiem walca, ale jak już wspomniałem: prawie walca; jest tam pewien stożek, ale stosunkowo długi - stanowczo zbyt długi i o zbyt małym kącie wierzchołowym.
W układzie który opracowałeś ten stożek jest ukierunkowany prawidłowo*, ale jest zbyt długi (z powodu zbyt dalekiego umieszczenia osi obrotu całego urządzenia od ostrza ostrzonego wiertła) - nie daje wystarczającej skali zmienności kąta zaszlifowania powierzchni przyłożenia. Inaczej mówiąc, miejsce "wycinki" tego stożka jest zbyt daleko od jego teoretycznego szczytu/czubka (a już na pewno dla wiertła ⌀3).
I ja cały czas o tym truję :D

Zerknij gdzieś na rysunek geometrii metody Washbourne'a - natychmiast "zobaczysz" o czym uparcie ględzę :wink: To rzeczywiście trudno wytłumaczyć słowami, zaś obraz wart jest tysiąca słów.

* Taka ciekawostka - istnieje jeszcze inna metoda ostrzenia wierteł: metoda stożka odwróconego (Weisker'a). Ale ta metoda jest zupełnie od czapy (i nie jest używana), ponieważ jej założenia przeczą całkowicie teorii i praktyce skrawania wiertła. Washbourne rządzi.

PS: Tu masz link do dobrego tematu, w pierwszym poście zerknij na rysunek pokazujący ostrzenie wiertła ⌀30 : chodzi mi o stożek o kącie 13° i o nim cały czas mówię.
ostrzenie-wiertel-kretych-metoda-washbu ... 31896.html
Zauważ, że miejsce wycinka tworzącej owego stożka które dokładnie odwzorowuje właściwy kształt powierzchni przyłożenia wiertła jest zależne od średnicy wiertła. Na rysunku odległość dla wiertła ⌀30mm wynosi 57mm - dla mniejszych będzie mniej, a dokładną wartość opisuje wzór (tu dokładny opis teorii, rysunki i wzory):
download/file.php?id=15534
autor: pavyan
03 maja 2020, 22:38
Forum: Narzędzia - frezy, noże, gwintowniki etc
Temat: Ostrzarka wierteł tuxcnc.
Odpowiedzi: 9
Odsłony: 2084

Re: Ostrzarka wierteł tuxcnc.

Hmm... czyżbym się mylił? Jeśli tak, to wybacz - może coś przeoczyłem.
Ale dla mnie, z Twojego opisu wynika że będzie to powierzchnia walcowa*, a dosuwanie wiertła podczas ostrzenia do ściernicy pozwoli tylko na uzyskanie koniecznego kąta przyłożenia krawędzi skrawającej (czyli popularnie mówiąc - żeby "du** nie tarło". Ale niezbyt wielkiego kąta przyłożenia, bo wiertło będzie za dużo chciało "zjeść", będzie kaleczyło/rozbijało otwór, będzie mogło się złamać.
Jednak nadal to będzie wycinek walca, tylko że "uciekającego" walca.

To da określony skutek - i pod warunkiem że jednak nie mylę co do tego walca, taka metoda ostrzenia wiertła to bodaj metoda Blowe'a) - ponieważ zaszlifowanie stałego kąta przyłożenia na całej długości ostrzonej krawędzi skrawającej (bo walec) spowoduje powstanie podczas pracy wiertła zmiennego "roboczego" kąta przyłożenia.
Owa zmienność kąta będzie polegała na tym, że roboczy kąt przyłożenia będzie malał postępując od krawędzi zewnętrznej wiertła do jego osi - w pobliżu ścina będzie mógł mieć nawet wartość ujemną i tam właśnie wiertło będzie tarło "du**". Co można skorygować podszlifowując ścin - jak wspomniałem wcześniej.

Tej wady nie ma metoda Washbourne'a - najlepsza metoda ostrzenia wierteł, ale ceną jest skomplikowanie geometrii ruchu ostrzonego wiertła i nawet uzależnienie jej od jego średnicy.

EDIT: Być może nie walcowa, ale w praktyce prawie walcowa - co wynika z zawieszenia całości na osi obrotowej.
Jednak to zdecydowanie da zbyt "mało stożka" - moim zdaniem - aby zapewnić właściwe ukształtowanie powierzchni przyłożenia wiertła.
autor: pavyan
03 maja 2020, 21:55
Forum: Narzędzia - frezy, noże, gwintowniki etc
Temat: Ostrzarka wierteł tuxcnc.
Odpowiedzi: 9
Odsłony: 2084

Re: Ostrzarka wierteł tuxcnc.

Tuxcnc, wykombinowałeś więc kolejny sposobik na ostrzenie wierteł, ale niestety - wybacz - widzę co najmniej dwie wady.
Główną i nie do usunięcia jest geometria ostrza, a dokładniej powierzchni przyłożenia - ponieważ będzie to wycinek tworzącej walca. A to jest niekorzystne... powinien to być wycinek stożka, w dodatku o geometrii uzależnionej od średnicy ostrzonego wiertła (z pewnością o tym wiesz, ale piszę o tym dla porządku).
Przy małych wiertłach może będzie to mało zauważalne podczas wiercenia nimi, ale przy dużych będzie problemem, ponieważ rdzeń wiertła ma już słuszny wymiar - tam będzie gniecenie i ścieranie (od razu powiem, że pomoże w częściowym rozwiązaniu tego problemu korekcja ścinu, tzw. krzyżowa).
Zresztą taka korekta jest zawsze bardzo wskazana, od dawna tak uważam na podstawie praktyki.
Drugą wadą (ale wadą do likwidacji lub zmniejszenia) jest duża długość "wystawienia" ostrzonego wiertła z zacisku - im więcej wystaje, tym jest bardziej wiotkie, a przy szlifowaniu "pod włos" to jest bardzo niekorzystne a nawet może być groźne. Wiertło powinno być sztywno mocowane - typowe dla ostrzałek "rynienki" do ułożenia i pewnego zaciśnięcia wiertła nie są przypadkiem.
Dodatkowo każda ewentualna niedokładność wykonania uchwytu/zacisku ER (oraz fakt że mało które wiertło jest idealnie proste, szlifowane bywają) przy tak dużym "wystawieniu" wiertła z zacisku będą potęgowane, a to będzie bezpośrednio wpływać na długość krawędzi skrawających naostrzonego wiertła.
Zrozumiałe jest jednak, że można wystawiać wiertło mniej - tyle ile jest konieczne - i w ten sposób minimalizować wpływ owych niedokładności wykonania przyrządów/narzędzi.

PS: Drewno nie jest "trudnym" materiałem :D

Wróć do „Ostrzarka wierteł tuxcnc.”