Naprawdę?

Hmm... taki B. Komorowski, na przykład?
Nie chce mi się "w bulu" przypominać innych megacefali armii przeciwnej, ale ten mocarz umysłu wysunięty z ramienia na czoło jest chyba liderem rankingu.
Nie, to musi być przeoczenie albo wyrafinowany żart, ale jeżeli nie - bardzo proszę Cię chociaż o odrobinę obiektywizmu.
PS: Nie chcę przekształcać tematu w spór polityczny, bo on do niczego dobrego nie zaprowadzi - to tylko takie luźne zwrócenie uwagi że problem jest ogólny.