
A przed chwilą wziąłem wałek tytanowy, założyłem na tokarkę i nożem HSS, bez chłodzenia (obie rzeczy z zimną premedytacją) przetoczyłem kawałek.
Nóż poszedł w materiał całkiem sprawnie, oczywiście trochę go przytarło ("pozyskany" wiór się nie zapalił, więc zapaliłem go dla zabawy zapalniczką) - ale i nawet zwykłym HSS-em Z CHŁODZENIEM i na wolnych obrotach coś powinieneś zdziałać. Nie święci garnki lepią, a tytan to nie superultrastop, choć i łatwą dziewczyną nie jest

Skoro to tylko dwa elementy - spróbuj w ten sposób (ale raczej jakąś zwykłą vidią, z gatunków o wysokiej odporności na ścieranie), to nie boli.
Problem polegać może na tym, jaki "grade" ma Twój tytan; jeśli twardy, może być trudno. Ten użyty do mojej powyższej próby był dość miękki.
PS: Najgorszy syf jaki obrabiałem, to był stop TZM (molibdenu powyżej 99%, reszta cyrkon i tytan) - robota na ślepo, bo nie znałem parametrów - wszystko się na tym ścierało.
Ale powoli, powoli dało się zrobić co potrzeba.