atlc pisze: Generalnie każdy aspekt życia można sprowadzić do narzekania że wszystko jest gówniane, liche, jest żartem itd.
Co nie znaczy, że nie powinno się narzekać kiedy coś faktycznie jest gówniane.
atlc pisze:Tylko ludzi którzy zmieniają swoje otoczenie na lepsze już tyłu nie ma, co tych którzy potrafią tylko narzekać.
Niestety, ale nie mam władzy ustawodawczej.
atlc pisze: Musisz być wybitnym prawnikiem i specjalistą do spraw ruchu drogowego skoro nie masz problemu z uznaniem że hulajnoga elektryczna to rower. Środowiska które zajmują się tym zagadnieniem zawodowo już tak oczywistych i pewnych wniosków nie wysnuwają.
Faktycznie doczytałem trochę i dowiedziałem się o kolejnych aspektach chorego prawa gdzie kilka przepisów wzajemnie sobie przeczy. Jeśli hulajnoga ma geje, silnik o mocy do 250W działający tylko w trakcie gejowania i ogranicznik prędkości do 25km/h, to powinna być rowerem ze wspomaganiem, jeśli nie spełnia chociaż jednego z tych warunków, to spełnia definicję
Z kolei jak nie spełnia tych warunków to powinna być motocyklem. Ale jakiś geniusz wymyślił sobie UTO, pod którego definicje można podciągnąć prawie wszystko i właśnie jako UTO uznaje się takie hulajnogi.Motorower – dwu lub trójkołowy pojazd wyposażony w silnik spalinowy o pojemności skokowej do 50 cm³ lub silnik elektryczny o mocy nie większej niż 4 kW, którego konstrukcja ogranicza prędkość jazdy do 45 km/h