Po prostu w kategorii "maszyny i urządzenia" postęp jest znikomy w porównaniu z niektórymi innymi dziedzinami. Prawie ne ma tu tego co jest najdroższe i powoduje wysokie ceny technologii: zaawansowanej innowacji.
Do tego ceny produkcji są już i tak bardzo niskie, tak niskie że ciśnienie na zmniejszenie kosztów jest małe. I dlatego póki co jest na to rynek.

Aż takich skoków miedzy zawodami nie miałem na myśli. Raczej zmiany w ramach profilu. Np jesteś mechanikiem precyzyjnym i zajmujesz się serwisem aparatów foto. Przychodzi rewolucja cyfrowa i mechanika aparatów zaczyna się sprowadzać do obudowy i ew. mechanizmu otwierania lampy błyskowej. Co zrobisz? Albo np produkujesz zestawy głośnikowe i w ciągu kilku lat ludzie masowo przerzucają się na soundbary. Albo masz kosztowny zakład produkcji kineskopów i nagle są one wyparte przez plazmy albo LCD.
Wiadomo, że zawsze jakaś tam nisza pozostaje, ale czy da się z niej wyżyć? Często nie. Sama konkurencja potrafi byc zabójcza. Albo 2x droższy i 10x lepszy produkt z kraju o wyszej technologii, albo taniocha ze wschodu za 20% ceny. Nie wytrzymasz, musisz zmienić albo produkt albo w ogóle zajęcie. Technika zmienia się tak szybko, że możesz nie zdążyć opracowac produktu zanim stanie się juz niepotrzebny albo przestarzały. To zupełnie nowa sytuacja, do końca 20 wieku tak nie było.
Nawet ostatnia sprawa, te bandyckie ceny gazy i prądu. Nagle się okazuje, że część biznesów po prostu nie ma racji bytu. Bo przy ich strukturze kosztów ceny ich produktów są nie do przyjęcia. I teraz wystarczy, ze istnieje tańsza alternatywa, i upadek gotowy.
Dobry pomysł na biznes to jest absolutna podstawa jakiegokolwiek sukcesu. To najbardziej pożądany towar w świecie biznesu. Pieniądz jest rzeczą zupełnie wtórną.

Wszystko jest kwestią kosztów a nie tego, czy się zap... samemu czy nie samemu. Pracownicy to tylko koszty. Podwykonawcy na własnych dzialalnościach to też koszty. Dlatego trzeba policzyć.

P.S. Jeśli mam zap... rok i w tym czasie zarobić tyle, ile obsewrwując i pilnując przez 5-10 lat jak inni zap... na mnie, to wybieram to pierwsze Choćby dlatego, że przyszłość, im bardziej odległa, tym większą jest niewiadomą. I to co dziś daje dużą kasę, dosłownie za 5 lat może być biznesem do zamknięcia. Wiem to z autopsji, miałem już kilka naprawdę dobrych pomysłów i bardzo rokujących startów, które z przyczyn zupełnie ode mnie nie zależnych i często wręcz zupełnie nieprzewidywalnych, kazały mi zrobić stop zanim zyski zamieniły się w straty.
Ale taka jest właśnie esencja i praktyka życia w dg. Ludzie którzy całe życie robią to samo, albo prawie to samo, i naprawdę dobrze z tego żyją*, mogą się uważać za farciarzy.

*) pojęcie względne

Strike, jestem w szoku poznawczym. O ile pamiętam strasznie kozaczyłeś jakim to jesteś dobrze opłacanym INFORMATYKIEM. A tu nagle nie zarobisz 11 tysięcy BRUTTO miesięcznie? Warto było się do Warszawy przeprowadzać?

Drobna uwaga w temacie. Biuro księgowe nie będzie sugerowało klientowi, że ryczałt jest dla niego korzystny. Z tej prostej przyczyny, że ryczałtowiec, to jest dla biura klient stracony. Bo ryczałtowiec księgowej po prostu nie potrzebuje. Chyba że do prowadzenia ZUS-u zatrudnionych, żeby się w tym nie babrać. Ale to też jest dla biura żaden pieniądz.

Ryczałt na przestrzeni lat nieco się zmienił. Szczególnie PiS postanowił uczynić z ryczałtu główną metodę opodatkowania, i to jest jedna z bardzo niewielu działań które tej władzy można zaliczyć na plus. W tym celu bardzo podniesiono limit dochodów.
Dlaczego? Ryczałt jest wygodny dla państwa, bo takiego podatnika bardzo łatwo kontrolować, jego prawie nie ma sensu kontrolować. Chyba że koszty VAT. Ale ryczałt jest też bardzo wygodny dla podatnika. Minimalna ilość papierologii i zminimalizowane ryzyko błędu. Biuru księgowemu można podziekować za współpracę. Owszem, dla firm początkujących, które mają bardzo duże koszty i przez jakiś czas małą albo ujemną rentowność, ryczałt nie ma sensu. Ale dla działalności okrzepłych i zyskownych, to jest idealne rozwiązanie.
Podatek zdrowotny polskiego ładu także nie walnął ryczałtowców aż tak bardzo. Jak wspomniał upanie, podatek ten jest progowy i ma 3 wartości. Jest prosty do zapłacenia, nie wymaga obliczeń.
Jedyne na co naprawdę trzeba przy ryczałcie uważać, to stawka i czy dany rodzaj działalności pod ryczałt podlega. Bo jesli nie podlega, to jedna faktura jest w stanie ryczałt zakończyć ze skutkiem natychmiastowego przejścia na zasady ogólne.

Opłacalnośc ryczałtu jest prosta do obliczenia. Oczywiście zależy od stawki ryczałtu. Dla firm produkcyjnych (zakładam że na tym forum głównie takie są), jeśli są zyskowne, ryczałt powinien się jak najbardziej opłacać.
Osoba rozgarnięta, o ile nie znajdzie wiarygodnego kalkulatora, bez problemu zrobi sobie w arkuszu kalkulacyjnym formułę, która porówna podatek albo zysk dla 3 metod opodatkowana. To nie jest wcale takie trudne jak panikują wszyscy wokół. No ale skoro ciągle się słyszy, jak to trudno wypełnić PIT...