Rozumiem, choć hobby to też czas.
Wiedzy nie zdobyłeś żadnej, bo przy następnym zakupie za jakiś czas tak samo będziesz miał ruletkę.
Frezarka to najbardziej użyteczne z użytecznych urządzenie jakie można mieć w domu. Zawsze raz na jakiś czas się przydaje, nawet wyłącznie hobbystycznie.
W każdym razie zdecydowanie będę promował nie kupowanie na ali "na zdjęcie" (albo tego samego chłamu sprowadzonego przez "importerów" na allegro). Szczęśliwie PRL się skończył i nie musimy walczyć z dziadostwem każdego dnia. Chyba że na własne życzenie.

Gdybyś był takim bystrzakiem na jakiego się kreujesz, to byś nie kupował na ali, bo byś nie musiał. "Zaoszczedzenie" 500zł przez zakup jakiegoś podejrzanego g.wna byłoby stratą, gdyby twoja inteligencja przynosiła zyski. Takie jakie powinna, gdyby miała przełożenie na skuteczność. To rozumieją nawet nie tak bystrzy jak ty, ale potrafiący wycenić wartość czasu i przetworzyć go na pieniądz, dowolnie rozumiany.
Podsumowując: twoje wyjątkowo wysokie mniemanie o sobie nie ma żadnego poparcia w ostatecznej rzeczywistości a kreowana postawa i poglądy nie prowadzą do sukcesu w rozumieniu innym niż twoje.

Ja rozumiem, że ludzie kupują na ali za ułamek ceny produktu normalnej jakości, czekają miesiąc a potem otwierają paczkę jak prezent-niespodziankę. Jest to jakaś forma "taniej rozrywki dla ubogich". Ale to nie zmienia, że to jest dziaderstwo w czystej formie, takie samo jak kupowanie narzędzi od "ruskich" czy dziś "chińczyków" na bazarze. To forma zbieractwa. Mój jeden krewny ma całą wielką szafę takich narzędzi. Ale ani jednego nawet w miarę porządnego klucza ani wkrętaka w tym nie znajdziesz.
Co więcej, to szkodliwe gospodarczo i dla cywilizacji. Bo zabija porządne produkty i ich producentów, przez transfer środków do zadeklarowanych producentów technicznego g.wna. Już 10x lepiej kupić używane, ale dobre. I naprawić dobrymi częściami. Przynajmniej przyroda na tym skorzysta.

Tak to jest z informacjami na internecie. Jakaś bzdura, to aż serwer pada z przeciążenia. Konkrety - nie znajdziesz. Musisz szukać ludzi i prywatnie pytać. A i z tym jest problem. I ja go rozumiem. Nie raz za konkretną pomoc nie otrzymałem "dziękuję". Pomagasz człowiekowi a z zamian nawet przysłowiowego "pocałuj mnie w d.pę".
Jeden mój znajomy, chemik, naukowiec, skupuje masowo za bezcen książki z lat 50-90. I z nich wygrzebuje wiedzę której nie ma nigdzie w formie elektronicznej. Czyli dla współczesnych "magistrów" i "doktorów" nieistniejącą. Ja też, jak chcę sobie coś przypomnieć, to nawet nie próbuję w sieci znaleźć, tylko od razu sięgam do skrypty PW i stare podręczniki.
Na forach specjalistycznych sami amatorzy nabijający sobie różnego rodzaju punktację g.wnianymi wypowiedziami z równie g.wnianymi informacjami.
Na google forum z opiniami mnóstwo. Ale 99% z nich albo lamerska albo opłacana kryptoreklama. Kupuje się konto na Ceneo i od razu są ma nim pozytywne opinie o sklepie, w ramach pakietu.
Nie pamiętam gdzie, czy to na Allegro czy ba eBay, nie byłem w stanie dodać negatywnej opinii. a PayPal orżnął mnie na kilkadziesiąt $ lawirując w sprawie "gwarantowanego zwrotu" w ramach "zakupów objętych gwarancją". Z Ali nie korzystam, bo to poziom szitu do jakiego się nie zniżam. Dla mnie kupowanie tam to szczyt dziaderstwa albo mieszaniny sknerstwa z głupotą.
Oszustwo i manipulacja trwa, tylko zmienia oblicze. Internet to już nie jest wolne medium dla myślących ludzi, tylko zbiór łajna i wypas bydła dla wszystkich. Jak dla mnie, to okres schyłkowy. Musi pojawić się coś nowego, co znowu będzie przez jakiś czas elitarne. A może to co jest to już jest koniec ewolucji danych?

Trzeba odróżniać wyroby chińskie od tajwańskich. Tajwan (ROC) z Chinami i ich 99,9% tandetą nie ma wspólnego absolutnie nic.
Tajwan to w technice światowy top a Chiny w technice to 3-ci świat. Z bardzo nielicznymi wyjątkami.

Generalnie, jeśli na pudełku jest logo leadshine, to możesz mieć generalną ufność, że są tam dobre algorytmy, dobra jakość pracy, w miarę optymalne parametry sterowania silnikiem a co za tym idzie jakością jego działania w urządzeniu. W przeciwnym wypadku możesz tylko mieć naiwną nadzieję, że tak jest. Spalenie się urządzenia bez powodu to już zupełne ekstremum i raczej nikt o tym nie mówi.
Tanie sterowniki krokowców to straszny padździerz. W całości po taniości, tylko sreberko ma cieszyć oczy. I faktycznie co najwyżej do obróbki paździerza się nadają.

Czasami nie, czasami tak. Jeśli produkt jest firmowany, to zwykle można liczyć na jakąś formę wsparcia producenta. Jeśli produkt jest firmowany, to zwykle coś sobą reprezentuje. Produkt nieznanego pochodzenia jest jak gra na loterii ze wskazaniem na porażkę jako najbardziej prawdopodobną.
Samo leadshine to żaden kosmos. A coś co tak samo wygląda, czyli nazywając po imieniu "podróba optyczna", tym bardziej.
Rozebrałem, zazwyczaj z musu, mnóstwo urządzeń. Nie zliczę. I także zapewniam, że marka coś znaczy, o ile jest to marka światowa. I brak marki zazwyczaj też "coś znaczy".

Jak ktoś się lubuje w kupowaniu badziewia (za pół ceny, która to różnica "skądś" się bierze), to często bywa "niemile zaskoczony".