Ja widzę problem gdzie indziej, problem jest w systemie nauczania. Bo co taki 15 latek może wiedzieć co chce robić i co jaka praca mu sie podoba. Jasne większość wili siedzieć i klepać w klawisze, ale jest też znaczna część ludzi którzy to lubią, ten zapach, brudne ręce. Na wzór szwedzki w ostatniej klasie gimnazjum dzieciaki są rozsyłane po zakładach które sobie wybiorą na zapoznanie się z tym co tam robią. Można wybrać kilka zakładów. Po takim zapoznaniu są kierowani do odpowiednich szkół w wybacza kierunku.
A co do mówienia co się robi to osoby którzy widzieli lub wiedzą co to za fach to kiwają głową z podziwem i masa pytań jak to się robi, czy trudne,czy ciężko i tego typu pytania. Gdy 10 lat temu wyjechałem do Szwecji i udałem sie do szkoły trochę jezyka poznać to nauczyciele byli zdumieni że taki młody z takimi kwalifikacjami. Mialem wtedy nie cale 30 lat.