Głowice do dużych posuwów mam przetestowane, styczne również. Są super, szczególnie jeżeli jest solidne mocowanie. Jednak nie we wszystkich przypadkach. Wyobraź sobie, że masz płytę 200 x 150, wysokość 30mm, naddatek na gabarycie Ae4mm. Idealna sprawa zrobić to frezem palcowym fi 14. Lub kieszeń , taka typowa prosząca się o trochoidę. Kwestia jedynie złotego środka koszty vs wydajność
Znaleziono 3 wyniki
Wróć do „Frezy węglikowe VS frezy płytkowe”
- 14 gru 2018, 16:56
- Forum: Obróbka metali
- Temat: Frezy węglikowe VS frezy płytkowe
- Odpowiedzi: 14
- Odsłony: 2158
Re: Frezy węglikowe VS frezy płytkowe
Głowice do dużych posuwów mam przetestowane, styczne również. Są super, szczególnie jeżeli jest solidne mocowanie. Jednak nie we wszystkich przypadkach. Wyobraź sobie, że masz płytę 200 x 150, wysokość 30mm, naddatek na gabarycie Ae4mm. Idealna sprawa zrobić to frezem palcowym fi 14. Lub kieszeń , taka typowa prosząca się o trochoidę. Kwestia jedynie złotego środka koszty vs wydajność
- 14 gru 2018, 16:30
- Forum: Obróbka metali
- Temat: Frezy węglikowe VS frezy płytkowe
- Odpowiedzi: 14
- Odsłony: 2158
Re: Frezy węglikowe VS frezy płytkowe
W tym przypadku AP 19mm Ae 4mm oraz Ap7 Ae6 w innym miejscu. S3100 F1600, zalecenia producenta.
Korzystam też z trochoidy ale to wszystko zależy od sytuacji i detalu
Korzystam też z trochoidy ale to wszystko zależy od sytuacji i detalu
- 14 gru 2018, 15:41
- Forum: Obróbka metali
- Temat: Frezy węglikowe VS frezy płytkowe
- Odpowiedzi: 14
- Odsłony: 2158
Frezy węglikowe VS frezy płytkowe
Witam. Jak analizujecie opłacalność obróbki głowicą płytkową lub frezem węglikowym? Jakie przyjmujecie kryteria testując frezy - ile minut w materiale, lub objętość usuniętego materiału jest dobrym wynikiem freza?
Chodzi mi głównie o obróbkę zgrubną niedużych elementów, w moim przypadku konkretnie stali S355 niefajnej, ciągliwej. Frez fi 12 przy usunięciu określonej ilości materiału wytrzymuje 25szt (jedna trwa 2 min) więc pracuje przez 50 minut (koszt freza 180zł),dla mnie to jest bardzo słabo, jednak jeśli po naostrzeniu (koszt 50zł) wytrzyma podobnie to już będzie lepiej przy np. 3-krotnym ostrzeniu (z powłoką). Natomiast płytkami wychodzi 3min. dłużej, koszt dla 25szt wyjdzie ok. 100zł mniejszy, jednak czas 75min. większy. Jakaś oszczędność jest, ale szału i tak nie ma.
Powoli zaczyna mi się podobać obróbka frezami, dotychczas stosowałem wszędzie płytki, ale widzę, że frezy są wydajniejsze, jednak trzeba uważać na koszty. Dopiero uczę się obróbki stali frezami. W żeliwie szarym sprawdziły się o niebo lepiej. Produkujemy spore serie po kilkaset sztuk.
Posiadacie jakieś ciekawe własne doświadczenia?
Pozdrawiam
Chodzi mi głównie o obróbkę zgrubną niedużych elementów, w moim przypadku konkretnie stali S355 niefajnej, ciągliwej. Frez fi 12 przy usunięciu określonej ilości materiału wytrzymuje 25szt (jedna trwa 2 min) więc pracuje przez 50 minut (koszt freza 180zł),dla mnie to jest bardzo słabo, jednak jeśli po naostrzeniu (koszt 50zł) wytrzyma podobnie to już będzie lepiej przy np. 3-krotnym ostrzeniu (z powłoką). Natomiast płytkami wychodzi 3min. dłużej, koszt dla 25szt wyjdzie ok. 100zł mniejszy, jednak czas 75min. większy. Jakaś oszczędność jest, ale szału i tak nie ma.
Powoli zaczyna mi się podobać obróbka frezami, dotychczas stosowałem wszędzie płytki, ale widzę, że frezy są wydajniejsze, jednak trzeba uważać na koszty. Dopiero uczę się obróbki stali frezami. W żeliwie szarym sprawdziły się o niebo lepiej. Produkujemy spore serie po kilkaset sztuk.
Posiadacie jakieś ciekawe własne doświadczenia?
Pozdrawiam