kamar pisze:Też miałem mały epizod z taką obróbką i nigdy więcej.
Petroholic pisze:Przerabiałem temat w firmie, gdzie urwanie każdej sekundy z cyklu było na wagę złota Ale to nie na moje nerwy
Panowie... No co Wy?
Te względnie nowoczesne metody obróbki są dużo wydajniejsze od klasycznych. Na początku też miałem problemy w ustawianiu optymalnych parametrów. Frez pękł, albo za szybko się kończył, maszyna za mocno hałasowała, kolizje (problem z postproc.) itd.
Ale praktykując idzie się tego nauczyć i być bardziej efektywnym.
Owszem, nie ładuję wszędzie HSM gdzie tylko możliwe, ale jakby ktoś miał wgląd w moje projekty to by zobaczył że praktycznie co drugi detal ma jakąś strategię dynamicznego frezowania.
Zanim zacząłem pracować tu gdzie pracuję, rowki wpustowe/kanałki to szef robił spiralnie schodząc w dół, rampa itp. Sporo się u nas tego wykonuje, jest co porównywać. No i frez na tych 0,5-1,0 najzwyczajniej się tępił i albo nie można było zachować wymiaru (ciągłe korekcje), albo łamał. Przez kilka lat używałem tych samych plików do powtarzalnych robót. Później zacząłem jednak powoli zmieniać strategie i zabrałem się za gruntowne modyfikacje "starych" programów. Teraz zabierając się za kanałek wiercę rdzeń i dynamicznie obrabiam go na pełnej głębokości. Po roku takich praktyk szef mnie się pyta czym robię te kanałki bo frezów żadnych nie zamawiam. A schodziły ich rocznie dziesiątki. To tylko najbardziej banalny przykład.