Nie dasz rady taką cienką borsztangą przetoczyć całego profilu gwintu na raz. Dlatego robi się najpierw jedną "ściankę", a później roztacza rowek, przesuwając drugą ściankę tak, żeby uzyskać właściwy profil. Zauważ, masz ściankę pod kątem 30 stopni. wjeżdżasz na 2 milimetry. czyli ponad 2 mm na jednej, ponad 2 mm na drugiej stronie i jeszcze ta prosta w środku kanałka. To bardzo długa linia, opory na niej będą za duże do tak cienkiej borsztangi (14 mm) i będzie w najlepszym razie drżeć, a jak się wiórami zatka (narost) to się urwie. Dlatego trzeba roztaczać, tak masz dokładniej.

A bo to się robi inaczej.

Najpierw wymiary. Przy tym gwincie masz D1=16.5 i D4 20.5 - http://www.pkm.edu.pl/index.php/polocen ... 7-01010210 tu jest rysunek.

Cyli twój nóż musi "czubkiem" płytki zrobić na końcu wymiar 20.5, a później wyskoczyć po średnicy mniejszej, niż 16.5 mm.

Czyli różnica średnic wynosi więcej, niż 4 mm! W takim razie płytka musi wystawać z oprawki na więcej, niż 2 mm.

I to narzędzie musi zrobić pierwsze przejście, właśnie na D= 16.5 mm. Jeśli płytka wystaje np. 2.2 mm (zróbmy jakiś margines bezpieczeństwa), to przyjmując, że odskok od gwintu mamy na średnicy 16.2 (dajmy te 3 dyszki na średnicy) mamy możliwość wprowadzenia tam trzonka o średnicy 16.2-2.2 czyli 14 mm.

No fajnie, tylko że jeśli toczysz gwint wewnętrzny płytką, to musisz pamiętać i dobraniu płytki podporowej, żeby nie "tarło du_ą". A jaka płytka dla tego gwintu będzie podporowa? Powiem ci. Żadna, producent nie przewidział obróbki takich małych średnic tą płytką.

Tutaj temat został rozwiązany, potrzebna ci "borsztanga" i doszlifowane do niej nożyki. czym-wykonac-gwint-prostokatny-wewnetrzny-t49434.html

Oczywiście u ciebie będzie to nożyk nie prostokątny, tylko trójkątny, o kątach takich, jakie są w gwincie trapezowym. Czyli 30 stopni. I robisz to tak. Jeśli tokarka klasyczna, to najpierw zagłębiasz się trójkątem na głębokość, na jaką chcesz wejść (te 20.5 mm) a później z szufladki przesuwasz po odrobinie nóż, żeby przesunąć jedną ze ścianek i zrobić trapez. Jeśli robisz na CNC, to najpierw zagłębiasz się, jak przy zwykłym gwincie, a później przesuwasz punkt startu, przybierając po kawałeczku (oczywiście wtedy gwint na 1 przejście), aż ci rozszerzy wystarczająco, żeby sprawdzian pasował.

Oczywiście nożyk trzeba też opuścić, żeby nie tarł wiesz czym.