No widzisz. A ja miałem za darmo, w laboratorium metalograficznym. Nie, nie chodziło o to, że pan docent lubił chłopaków. Wręcz przeciwnie, interesowały nas tylko interesy. On prowadził prace, był już po habilitacji, ale sporo patentów miał, a ja miałem dostęp do nowoczesnego zakładu, gdzie wszystko można było na szybko zrobić. Przecież nie będę od naukowca (i mojego byłego wykładowcy) brał pieniędzy za fuchę, jak wiem, że to dla dobra nauki. No to rozcieńczaliśmy zawartość brązowej flaszki. A przy tym rozmowa o przemianie eutektoidalnej, czy wpływie poszczególnych pierwiastków na to, co widzimy na zgładzie (bo butelka służyła też, po dodaniu kwasu do zrobienia nitalu).InzSpawalnik pisze: ↑28 lis 2018, 19:08Jasiu,
I jak ten spirytusik smakowal ? Zakaszaliscie ogorkiem kiszonym ?
A ja na piwo chodzilem ze studentkami medycyny, glupi ja.
To może ty o przepuklinie wiesz więcej i o tym powinieneś pisać, jeśli to byli studenci medycyny.