No faktycznie, w ten sposób też się da, myślałem, że korzystniejsze będzie obracać się o jakiś mały kąt i rzeźbić. Ja podobne kształty robiłem pisząc proste programiki, ale wtedy nie było takich camów jak teraz, ale był turbopascal, czy basic. I zgadzało się, forma się zamykała bez szczeliny.

Nie odróżniasz toczenia (obróbki obrotowej) od dłutowania. Bo dłutowanie też robisz nożem, właśnie takie kształty.

I nie ma czegoś takiego, jak kod na sinusoidę. Musisz po prostu parametrycznie zapisać zmiany punktu startowego i końcowego, a pomiędzy tymi punktami nóż pójdzie po prostej (G01). A więc nie CAM, ale powrót do źródeł, jeśli oprogramowanie maszyny pozwala na parametryczne programowanie "z łapy".