Odlewanie metodą traconego wosku? To musi być stalowe, bo stal tą metodą odlewa się raczej średnio, ale są stopy, dokładnie wypełniające taką foremkę. Wtedy zostanie odciąć i zapolerować elementy wlewu i przelewów.

Kucie nie jest raczej dobrą metodą, bo matryca na takie coś kosztowała by ciut za dużo, ale przy serii trzeba by rozważyć.

Przy dużej serii może sprawdził by się automat. Podający wysuwający się i obracający pręt. Problemem jest długość i sprężystość pręta. Ale można by przeliczyć. Pręt za jeden koniec mocowany w tulejce zaciskowej, drugi koniec wprowadzony do rolek prowadzących (coś na zasadzie podtrzymki w tokarkach), pręt się wysuwa, a tuż przy tej podtrzymce cofający się nóż (zsynchronizowany z wysuwem wałka) skrawa od Φ1 (na początku) do Φ5 na końcu, jak już się odsunął. Problemem jest, że na początku nóż skrawa wióra 2 mm, a na końcu nic, a więc parametry się zmieniają, a więc powierzchnia również.

Ja bym to obszedł, dając za nożem tarczę szlifierską. Nóź zostawia maleńki naddatek, usuwany poprzez szlifowanie kawałeczek dalej.

Tak, tylko budowa takiego automaciku, aczkolwiek wcale nie taka trudna, kosztowałaby sporo, a więc opłaca się, jeśli to ma być faktycznie duża seria.